Mięsa nie mrożę, bo mogę codziennie kupić świeże, więc po co. Natomiast korzystam z mrożonych warzyw zimą. Zamrażam to co mi urosło i mam do wiosny, a w lato rosną już kolejne warzywka, więc mam świeże na bieżąco.

zamrazam wszystko co sie da dla siebie i meza..dla dziecka co bedzie konieczne..i mysle ze mieso tez,bo jak inaczej?przeciez nie kupie cwiartki z jednej piersi zeby mu codziennie swieze kupywac..warzywa swierze,chodz predzej czy puzniej napewno tez cos zamroze..jezeli bedzie to konieczne(mam szpinak zamrozony dla malego)..owoce raczej nie,nie widze potrzeby.Nic zlego ani gorszego nie ma w zamrazaniu,jedynie w miare szybko wolalabym je zuzyc..

Ja mrożę mięsko jak i warzywa,owoców nie zdarzyło mi się.

Mroze wsio co sie da,same mrozonki tez kupuje w sklepie np.mrozony groszek czy szpinak.

Tak, ja mroze calkiem sporo, aczkolwiek wiek wg mnie ma ogromne znaczenie bo poczatkowo nie robilam malcowi zupy z mrozonek. Do dzis dnia robiac zupe warzywa na wywar wkladam swieze (ze wzgledu na smak, ktory wg mnie jest lepszy).

Tak, ja mroze calkiem sporo, aczkolwiek wiek wg mnie ma ogromne znaczenie bo poczatkowo nie robilam malcowi zupy z mrozonek. Do dzis dnia robiac zupe warzywa na wywar wkladam swieze (ze wzgledu na smak, ktory wg mnie jest lepszy).Warzywa jak najbardziej ,wiadomo swieze ..ale jak malcowi ktory niewiele zje..kupic maluski kawaleczek miesa na jeden jedyny obiadek(lub na dwa,na jutro-w lodowce)a mi jeszcze sie nie zdazylo abym ja jadla piersi z kurczaka w ten sam dzien co chce dac dziecku bo ja ich poprostu nie jadam

jak kupuję więcej mięsa to mrożę a potem wyciągam i gotuję, to samo z warzywani których świerzych w sklepie nie mogę kupić typu szpinak.