U mnie byl to totalny zbieg okolicznosci, ja "kocham" Jon Bon Jovi, a jak rodzilam to byl akurat w radiu "koncik" z jego muzyka :-)

Ja rodziłam na sali rodzinnej razem z mężem i grało tam radio...Ale uwierz mi,nie zwracałam uwagi na to co leci,tak mnie bolało!!!!

u mnie na sali porodowej tak samo jak u madziorki gralo radio,ale nawet go nie sluchalam,sluchalam jedynie co möwila do mnie polozna i mäz, ale nawet gdybym jakäs tam muzyke wybrala do sluchania to zapewne nie zdäzylabym przesluchac ani jednej piosenki,bo urodzilam w 10 minut od wejscia na porodöwke ,;-))

Ja rodziłam na sali rodzinnej razem z mężem i grało tam radio...Ale uwierz mi,nie zwracałam uwagi na to co leci,tak mnie bolało!!!!Bol bolem ale zawsze tez inaczej jak slyszysz cos co cie chociaz troche relaksuje,przeciez ja tam nie chce spiewac :)

Pomysł fajny :) Ja zawsze marzyłam, żeby rodzić przy Nightwishu (starym)! :)) Kochałam ten zespół (do dzis uwielbiam), dużo słuchałam tego przed ciąża, w ciąży, więc i moje dziecko było przyzwyczajone ...Ale jak to przemyślałam doszłam do wniosku, że lekarze i położne nie byliby w stanie normalnie pracować przy takiej muzyce (i jeszcze by coś schrzanili).
...No i zależało mi na tym, żeby od razu po porodzie usłyszeć tą najpiękniejszą muzykę świata - płacz mojego nowo-narodzonego dziecka :) ...Więc ostatecznie rodziłam w ciszy :)

u mnie lecialo mtv i Inna - "hot" - piosenka przy ,ktorej wybawilam sie na panienskim :P