Jej, boje się że będę tu zlinczowana za tą wypowiedź.. ale nie lubię sylwestra.. najlepiej bym go przespała. Bardzo się denerwuje kiedy zaczynają już dzień wcześniej, i cały czas potem strzelać te fajerwerki... Może to wynika. Tego że jak byłam młodsza musialam siedzieć w sylwestra z Jamniczka nasza, bo z nerwów dostawała paraliżu łapek, cierpiała bardzo :/ a ja rozrywkowa jestem wesoła, a Sylwka nie lubie :/ spędzamy go zawsze z rodzicami męża. Mamy dużo dobrego jedzenia, dobre wino, cole hehe i gramy całą noc w gry rodzinne :) w sumie inaczej bym nie chciała ;)

Jakby nie było lepszej opcji to jesteśmy zaproszeni u znajomych, koleżanka jest w ciąży więc nie wychodzi nigdzie, raczej to będzie spokojna kolacja na 2 pary.
W tym roku cieszę się na Sylwestra, bo mój B. już nie pracuje w gastronomii, tak to siedziałam sama z dzieckiem bo on często w Sylwestra pracował. Opcja wymarzona- domek w górach gdzie jest śnieg :)

Jak zawsze w domu. W tym roku nawet chyba gości mieć nie będziemy

Ze znajomymi u nas w domu lub u nich. Zrobi sie cos dobrego do jedzenia i posiedzimy. Bez wielkiej imprezy.

Nie lubię wogole sylwestra dla mnie to szalona impreza bez pohamowan. Uwielbiam zrobić jedzenie z rodziną siedzimy a później każdy rozchodzi się do swojego domu . Dobry film ciepłe łóżeczko ☺☺☺a wymarzone ?? Hmmm dobrze mi jest jak jest ....

Nie znoszę sylwestra. Ta swiadomosc ze kolejny rok zycia za nami a niewiadomo ile zostalo. Od jakiegoś czasu nie mam zadnej radości z sylwestra a gdy wybija polnoc zwyczajnie wyje. 4 ostatnie sylwestry spedzilam w domu i ten rowniez z dziecmi w domu. Bez gosci. Maz znajac zycie sie pogna.

Rok w rok chodziliśmy do znajomych... w tym roku na szczęście będziemy mogli bez wyrzutów sumienia odmówić i zostać w swoich czterech ścianach rodzinnie: tylko ja, mąż, cudowna trzylatka i miesięczny już wtedy synuś :)