najgupszy tekst mojej tesciowej (chociaz to nie rodzina xD)
"jak karmisz tylko cycem to przynajmniej raz dziennie musisz dac dziecku MM zeby mialo te wszystkie witaminy co tam sa,bo sama witamina D nic mu nie da!!! "hehehehe padlam

hmm... że dziecka nie mogę wkładać w becik bo musi mieć miejsce na rozciąganie się bo jak się rozciąga to rośnie, że muszę czerwoną wstążeczkę do wózka zawiązać póki nieochrzczony bo jakaś kobieta, ktora bardzo pragnie dziecka rzuci na niego urok, że mam "mleko jak woda to jak ma się dziecko najeść", że czapka przy 35 stopniach to mus bo przecież uszy, że jak nie dałam radę z karmieniem piersią to się nie starałam i było mi łatwiej, że wstawanie do dziecka w nocy to tylko obowiązek matki. Takie tam.... be-ze-du-ry...

żeby nie nosić dziecka bez becika bo się może połamać :D

Żeby nie myć dziecka pierwsze 3 tygodnie po urodzeniu.

żeby odciągnąć mleko i dawać w butelce bo wtedy będę miała pełna kontrolę ile ml dziecko zjada.

matka karmiaca piersia nie powinna wychodzic na dwor bo cycki se przeziebi - slowa tesciowej

mój brat jak mial 3 miesiace to jadał juz jajecznice na smietance itp;] bo nie chcial mleka;p