mam identyczny problem. jzu cholery dostaję. Wlasnie kolejny dzien pod rząd nawet sytuacja sie pogorszyła. Jak ja kladę do łózka na sen popołudniowy to ona nagle żywioł. Wygłupia się, wstaje..za Chiny ludowe nie zaśnie i wtedy musze ją klasc do hustawki. 5 min i zasypia i musze ją przekladac. A jesli juz miaalby zasnac w lozeczku to znaczy ze ja muszę obok niej byc

U nas wieczorem daje butle przykrywam kołdra, gasze światło, zamykam drzwi i wychodzę. W ciągu dnia jest podobnie, tylko zamiast kaszki dostaje kubek niekapek z wodą. Więc podobnie jak u Ciebie ;-)

Nam całe szczęście udało się to z przypadku :) i od jakiś 2,5 miesiąca Mikołaj sam zasypia czy to w ciągu dnia czy też wieczorem. Jak widzę, że jest zmęczony to kładę go do łóżeczka, daję pieluszkę do "miętolenia" i zasypia. Zdarzają się czasem chwile że trochę pomarudzi ale zwykle idzie spać bez problemu.

dioksyneczka - życzę powodzenia i cierpliwości

podpinam się pod pytanie ;) odkąd mały zaczął raczkować i wstawać za cholerkę nie mogę go spokojnie położyć do łóżeczka żeby sam zasnął ;( trze oczka, zmęczony jest, ale nie pójdzie spać... Strasznie się męczę... ;(