mi wyszedł negatywny po 4 dniach spóźnionej miesiączki. Możesz mieć jeszcze za małe stężenie betaHcg i test go nie wykryje. Poczekaj jeszcze kilka dni, lub zrób test z krwi (poziom betaHcg właśnie) - on się nie myli :)

Czyli jest jeszcze szansa jupiii dzięki.
A kiedy czyli w którym dniu wykazał ci pozytywnie?
Która z dziewczyn miałą jeszcze podobną sytuację ?

pewnie, że jest :)
ja potrzebowałam pilnie wiedzieć (wyjeżdżałam na wakacje), więc na następny dzień poleciałam do lekarza, on też jeszcze nic nie widział w usg, ale zlecił badanie krwi właśnie... dopiero wtedy się dowiedziałam, że to 4-5 tydzień. Po powrocie z wakacji zobaczyłam swoją fasolkę :)

ja bym polecała bete hcg - możesz ją zrobić o każdej porze dnia i da Ci najbardziej jasny i klarowny wynik. 12 dni po owulacji powinna być już na tyle wysoka by stwierdzić ciąże. U mnie tak bynajmniej było :)

A ja radzę powtórzyć test płytkowy tak za tydzień.. Ja robiłam Betę HCG i pokazała że nie jestem w ciąży a płytkowy że jestem, poszłam do lekarza i okazało się że to 7 tydzień ciąży;) Więc Beta wcale nie jest w 100% wiarygodna bo to robią w laboratorium i ktoś może się pomylić a płytkowy robisz sama;)

Niestety @ przyszła ale dzięki za odpowiedzi.
Ale nie odpuszczam, kolejny cykl starań nad dzidzią
Pozdrawiam

hej miesiączke miałam 0d 9 do 15 marca up[rawiałam sex bez zabiespieczenia 19 marca nie doszło do wytrysku we mnie, od razu po kilku dniach bolały mnie jajniki i często chodziłam siku (może to infekcja) nie chce mieć jeszcze dziecko mimo iż mam 20 lata czy to ciąża? natomiast 2 kwietnia dostałam "okresu" przez 2-3 dni było go dużo ale 4 dnia już bardzo mało bardzo. nie wiem co o tym myśleć zawsze miałam miesiączkę po 7 dni. Natomiast 7 dni po stosunku robiłam test wyszedł negatywny podczas krwawienia to było chyba 14 dni po stosunku zrobiłam też negatywny.od razu po stosunku dziwnie sie czułam i czułam tak jakby ciążkość brzucha chociaż wiem że to niemożliwe jest po takim krótkim czasie, nie wiem co myśleć. proszę o poradę :(

topa42, ja mam podobnie. Dzisiaj jest 35 dc, a miesiączka się nie pojawiła. Zazwyczaj mój cykl tra 30-33 dni. najprawdopodobniej 17 dc miałam owulację (obserwacje temperatury i śluzu na to wskazywały). Pierwszy test zrobiłam w 27dc, wynik negatywny. Dzisiejszy test tez negatywny. Mam objawy, które mogą wskazywać na ciążę, np. poranne mdłości, bóle w podbrzuszu (takie jak w trakcie @, tylko trochę słabsze), kremowy śluz, temperatura podwyższona o minimum 0,3 st. od około 14 dni, ogólne zmęczenie, od kilku dni też bezsenność. rozmawiałam dzisiaj ze znajoma lekarka i doradziła mi, żebym poczekała jeszcze tydzień i, jeśli miesiączka się nie pojawi, powtórzyła test. gdyby znów był negatywny, to wtedy mam się udać do ginekologa. Mówiła, że możne być jeszcze za wcześnie, żeby test dał wiarygodny wynik. Ja czuję, że coś tam się dzieje w środku, bo nigdy wcześniej się tak nie czułam ani przed, ani w trakcie miesiączki. Bardzo się stresuję, bo zależy nam z mężem na dziecku. teraz każdy kolejny dzień, to będzie jak tortura.