Moja Hrabina coś podobnie ale ja stwierdziłam że to chyba od tego gorąca...

Jak na mój rozum to je i tak dużo w porównaniu do mojego chrześniaka (jesienią 2 latka) który nie je nic w ogóle. Nawet mleka nie dopija a cały czas mu w brzuchu burczy i trzeba go nie raz na siłę karmic. ; O Ale jak na Twojego maluszka, to kto wie czy to właściwie nie przez tą pogodę. ; p

Nic jej nie będzie. Mój mały zjadł tylko raz w życiu cały mały słoiczek gerbera na obiad. Poza tym je 2-3 łyżeczki na obiad albo 1/4 kanapki czy dwa gryzki kotlecika i na tym koniec. Na śniadanie 2 łyżeczki kaszki, wieczorem jeden jogurcik. W nocy nadrabia mlekiem. Mogę z ręką na sercu powiedzieć że on praktycznie nie je. A jest pulchniutki, pełen życia i wyniki ma super. Lekarka powiedziała że nie ma się zupełnie czym martwić bo niektóre dzieci tak mało potrezbują.

No ma nadzieję że to przez pogodę bo w ubiegłym tygodniu jadła jeszcze normalnie czyli mniej więcej:
- 07:00 - 160ml mm
- 09:30 - kromka chleba z czymś lub jajecznica lub 1 mala parówka dla dzieci lub kawalek chalki moczonej w mleku
- 13:00 - 200 ml zupy lub mięso i warzywa
- 17:00 - owoce w ilosci prawie dużego słoiczka
- 20:00 - 2 małe danonki
- 21:30 - 160 ml mm

I przesypiała noce, a teraz w nocy pije mleko.

Oj skąd ja to znam... moja nie jadła jakiś tydzień!!! Nie wiem już sama co jest przyczyną... czasem skubnie gryza kanapki, mleka nie pije już 3 tydzień, nic. Ani krowiego, ani modyfikowanego ani kakao nie chce, już nawet kupiłam jej mleko waniliowe ale nie działa, kaszek też nie je.

To nie musi, ale oczywiście może być kwestia pogody.Moj synek tak po prostu ma.W ciągu doby po za cycem je przeraźliwie malusieńko.Nie zmuszam.

Moja od tygodnia zjadła wczoraj spaghetti,a tak to jadła 3 razy mleko,serki,jogurty,owoce.

A nie bedzie jakis nowych zabkow. Moj ma 1,5 roku i ostatnie dwa tygodnie nie jadl nic plus rannego i wieczornego mleka. Reszta to w ilosciach 3 lyzeczek herbacianych... Potem sie okazalo, ze wyszly trzonowe na gorze i dole. Juz wszystko na wierchu a maly przechodzi samego siebie, z kazdym chce jesc, chociaz doopiero co skoncyl. Jakby nadrabia zaleglosci!

Jesli to zeby, to dawaj wszystko na zimno. U nas przechodzil jogurt. I nie dawaj sokow, bo one sa cukrowe i zasycaja. Moj mogl tylko pic, teraz dostaje wode (smakowa niegazowana, bo innej nie tknie, albo miete) i dostal wilczego apetytu. Soki wyjatkowo. Znajoma miala tak samo z corka. Odstawila soki i mala dostala apetytu! Wiec chyba dziala.