Tylko raz mi się zdarzyło nie mieć naszykowanej kasy. Nie otworzyłam mu :p

Chyba udawałabym, że mnie nie ma :D. Kiedyś miałam kasę, ale nie równe, to i tak był problem bo on nie miał wydać i mówi mi, że równo trzeba mieć. Musiałam iść do sklepu rozmienić a on czekał sobie...

O matko.. Mi dziś przynieśli wózek dla lalek, nie spodziewałam się tak szybko i nie miałam ani grosza :P Musiałam otworzyć, bo się Zuza darła i słyszał że jestem ha.. Musiałam dzwonić do Mojego do pracy, że tam koleś do niego przyjedzie i niech mu zapłaci :P

Na szczęście trafił się taki miły facet :) Sam się zaoferował, że pojedzie a jak nie da rady dziś to jutro wpadnie ;p

Ja mam super kuriera na rejonie-facet zawsze do mnie dzwoni, ze ma paczkę (a do mnie jest po 5-7 paczek tygodniowo z wózkami) i co on ma z nią zrobic tzn. zawiesc na poczte czy bede odbierac i o które ma z nią przyjechac. Ale poprzedni kurier był jeszcze lepszy-jak juz wiedział ile tych paczek do mnie jest to zdarzyło mu się kilka razy wyłozyc za mnie pieniadze a ja mu zwracałam przy okazji nastepnej paczki:)) No ale z tym drugim kurierem znalismy sie jeszcze zx pracy bo on własnie przejmował po mnie rejon na którym mieszkam.
Z doswiadczenia powiem Wam, że najgorsze co moze byc to nieotwarcie kurierowi drzwi-w tym momencie nie ma chyba nikogo kto zyczylby Wam śnmierci bardziej niz ten kurier:))

Do mnie przed przyjazdem zawsze dzwonią i pytają czy jestem w domu, więc jak nie mam kasy to odsyłam do męża jeśli pracuje na miejscu lub do mamy do biura :)