Kupowaliśmy z komisu, był sprowadzony z zagranicy, wypatrzony na internecie.

Ile musi kosztować używany samochód żeby był ok? Nie da sie tego określić. Przede wszystkim dlatego, że to zależy jakie auto chcesz. Ale ogólnie rzecz biorąc jak już wybierzecie sobie markę i model to nie warto kupować najtańszego, bo to skarbonka bez dna, i najdroższego, bo i tak większość trzeba na wstępie wymienić.

To zależy który :p jeden kupiliśmy na giełdzie , inny znaleziony w necie , mój obecny z salonu. A cena w sumie az tak bardzo sie nie liczy bo w każdym przedziale cenowym możesz znaleźć tzn składaka

Najlepiej kupic auto od Niemca w Niemczech. Jeśli napisze ze jest bezwypadkowy to jest. Maja ogromne kary i nawet jeśli po kilku latach dopatrzysz sie czegoś , np kombinacja w przebiegu albo właśnie rozbity tylko zrobiony, to oddają kasę , bo sadzić sie nie opłaca .

Właśnie u nas też się parę aut przewinęło:) Jeden mieliśmy za śmieszne pieniądze ponieważ za 1200zł, jakiś znajomy z pracy mego T. wiedząc że lubi majstrować przy autach powiedział, że ktoś wyjeżdżając chce się pozbyć. Był świetny!! Serio za te pieniądze. Korbowód wyszedł nam bokiem po paru miesiącach:( Ale! sprzedałam samą "budę" bez silnika za 1150:) (w końcu handlowiec;)). Resztę mieliśmy wypatrzonych w necie. Obecnie mamy dwa. Jeden za 8 tyś drugi za 3 tyś. jeden w kombi i wygoda wiadomo, drugi w cabrio i sportowy. I ten za tą sumę i ten za są świetne. Wydaje mi się, że trzeba trafić i na pewno kupować z kimś kto się zna. Wcisnąć mogą byle co jeśli nie ma się zielonego pojęcia. Na giełdzie bym nie kupowała nie to, że ceny zawyżone to stan techniczny daje do myślenia. Ale okazje można znaleźć wszędzie.

Zalezy co i ilo letnie chcesz kupic. Ja kupowalam od znajomego 2 letnie za 23 tys. I mialam pewniaka ze jest ok

patrz na przebieg , ile auto km zrobiło , no i wiadomo imstarsze auto tym raczej gorzej ale znowu im nowsze tym droższe części przy ewentualnej naprawie .

Anita co do ceny samochodu to możesz kupić tani a dobry. Wszystko zależny od tego jak trafisz. My kuliśmy swój z ogłoszenia za 45 tys. koron duńskich. A to nie jest mało. Juz 7 tysięcy wp...w naprawę i ciągle zepsuty.

To samo powiedzial mi szwagier chlopaka ktory handluje autami sprowadzanymi z Niemiec.
I chyba na niego musze sie zdac