Ciężko powiedzieć czy to normalne. Może masz taki organizm, mi zaczął twardnieć od 20 tygodnia (tzn.: czułam, że twardnieje) i tak już było do końca tylko, że coraz częściej..nawet 4 razy na godninę w ostatnim miesiącu. Ciążę donosiłam, ale oszczędzałam się w ostatnich 2-3 miesiącach. W obecnej ciąży też mam skurcze od 20 tygodnia i już się nie martwię, chociaż też panikowałam bo co czytałam to większość miała w ostatnich tygodniach ciąży takie skurcze. Nospę możesz brać. Na fotelu ciężko stwierdzić jaka ta szyjka naprawdę jest, na usg z reguły są dłuższe (bo całej pod palcem lekarz nie wyczuje).
Będziesz miała pewnie małego wiercioszka ;) w brzuszku.

Przede wszystkim nie panikuj. Każdy organizm jest inny. Mnie szyjka się skracała przedwcześnie a wcale nie towarzyszyły temu twardnienia brzucha - u Ciebie może być tak, że już masz lekkie skurcze, ale wcale nie muszą być wywołane skracaniem się szyjki. Niby te pierwsze twardnienia powinny wystąpić dopiero po 20 tygodniu, ale tak jak napisałam, każdy organizm jest inny. Weź tą nospę i zobaczysz, co powie Ci inny lekarz ;) może warto też wziąć magnez - zapytaj gina :)

Dziękuje za uspokajające odpowiedzi, magnez też zażywam 1 tabletkę na razie sama obie zaaplikowałam, po konsultacji z lekarzem zwiększę najwyżej dawkę. A i jeszcze od początku ciąży biorę luteinę, a teraz dufaston, też ponoć wpływa na to, żeby szyjka była twardsza. Uspokoiłam się troszkę, czekam do wtorku, pozdrawiam