Ja mialam w 41tc. Poniewaz bylam po terminie, dziecko 4kg i lozysko III stopnia to zostalam w szpitalu na wywolywanie. Ale gdyby nie te inne czynniki tylko sama zmniejszona ilosc wod to nie wiem co lekarz by zalecil.

a ja jestem w 32t

Ja miałam na granicy dolnej normy w 32 tygodniu. Lekarz kazał mi więcej pić..i piłam. Na natępnym badaniu było już ok:)

"nieco zmniejszona ilość" to pojęcie względne - czy ktoś się pofatygował i policzył AFI w trakcie badania USG?

Tak czy inaczej proponuję liczyć ruchy (konkretnie z zapisywaniem na kartce wg protokołu: 3 razy dziennie po 1 godzinie, liczy się do 10 ruchów i można przestać) - do szpitala należy się zgłosić jeśli jest mniej jak 6 ruchów/godzinę w 2 pomiarach. Jeżeli dziecko się dobrze rusza to znaczy że mu ta ilość płynu owodniowego nie przeszkadza.

Ja tak miałam. od 30 tygodnia chyba wiedziałam, że będę mieć cesarkę, bo Mały się raczej nie obróci bo ma za ciasno. Mi lekarz powiedział, że nie ma sposobu na zwiększenie ilości wód, a była ich dolna norma więc nie kwalifikowałam się do "dopyszczenia".

ja miałam zmniejszoną ilość wód płodowych i byłam pod obserwacją lekarza. Duża dzidzia mały brzuch i podobno dlatego. Lekarz uczulał mnie że jak by coś się zaczęło dziać(zwłaszcza jak by mi wody odeszły) to na sygnale do szpitala. Ale obyło się bez alarmu. Do samego porodu było wszystko ok rodziłam w terminie.