Mój syn ma 3 tygodnie i przeżył już antybiotyk siostry, teraz ma lekki katar, pewnie starsza coś przyniosła. Karmię piersią, a i tak co chwilę doszukuje się chorób u małego :/ corka chyba do nowego roku pobedzie w domu zanim mały nie podrośnie odrobinkę. Całe przedszkole z gilami po pas :/

Basia miała 2 tygodnie jak Tomekmiał grypę ito z 42 stopniami gorączki , nie zaraziła się . Trzeba często myć ręce i wietrzyc mieszkanie aby wyurzucić ze srodka wirusy . A reszta to akurat łut szczescia , zreszta wiekszośc zdrowych niemowląt do około 9 miesiaca zycia ma tak zwana odporność bierną nabytą od matki .Moja córka tez nie KP a jakoś nie zaraza sie od brata .( tfu , tfu odpukac :p )

Skad ja to znam. Przerabialam kilka antybiotykow, zastrzyki a nawet szpital. Maly nawet lapal od zwyklego kataru. Fakt byl starszy bo mial prawie 4 miesiace jak to sie zaczelo. Ale ma teraz 6 miesiecy i non stop łapie. Teraz zlapal cos sam bo wszyscy zdrowi byli.

sporo racji jest w tym co pisze Roslina. Moi chłopacy do roku nie chorowali mimo, że np wszyscy w koło byli chorzy. Ja mam bardzo słabą odporność i bez przerwy jestem chora, a dzieciaków nie zarażałam. Teraz młodszy łapie od starszego, ale jeszcze kilka miesięcy temu wszyscy mieliśmy w domu jelitówkę i tylko młodszy nie zachorował.
Też karmiłam butlą

Na pewno trzeba izolować na ile jest to możliwe, myć ręce, nie całować, często wietrzyć pomieszczenia w których jest dziecko, itd. Może się nie zarazi, a nawet jeśli to nie musi być jakaś wielka tragedia, nie ma co się przejmować na zapas, takim maluszkom na katar najczęściej robi się inhalacje