To normalne, ja pierwszą miesiączkę dostałam 2 miesiące po porodzie, trwała półtora tygodnia i też liczyłam, że będę miała kolejną za miesiąc, a tu dupa, dostałam znowu po kolejnych dwóch miesiącach i trwała tylko pół dnia :(

Mi również zdarzył się tydzień spóźnienia.

TAk, ja miałam pierwszy okres 29 września, a następny dostałam 6 listopada :) Też się denerwowałam.

To normalnie, też tak miałam, opóźnienia nawet do przeszło 2tygodni jak dobrze kojarzę. Nie uregulowały mi się , bo teraz znowu jestem w ciąży zobaczymy jak po drugim porodzie.

Powiem a właściwie napiszę tylko jedno - ja to już nie znam dnia ani godziny, przed ciążą to szwajcarskie zegarki można było według mnie ustawiać a teraz to i co 3 tygodnie i co dwa miesiące, testów to przez ostatnie niecałe półtora roku zrobiłam więcej niż przez resztę życia a mam skończone 36 lat i to urwał wcale nie jest śmieszne.