a jakie miałaś szwy?

Ja miałam po powrocie ze szpiatla:)
Pojechałam z tym do lekarz i wyciągała mi ją położna nic nie bolało:)))
Słyszałam że nie który sama wychodzi przy przemywaniu rany.

ten na skórze miałam nierozpuszczalny i mi go wyjeli w 5 dobie, aLE ktoregoś razu jak się myłam patrze a tu coś sterczy, niby jak włos ale za grube. dotknełam a to jakieś takie plastikowe. teraz juz sama nie wiem co z tym zrobić. lekarz powiedział że "sama ta nitka wyjdzie" poczucie humoru to on ma, tak samo jak powiedział że gronkowca nie mam ze szpitala, ale mniejsza o to . jak nitka sama nie wyjdzie to połozna ma przyjechac i ją wyciągnąc, ale jakos mnie to przeraża

u mnie tez wystawalo kawalek nitki ,ale po jakims czasie rozpuscil sie i poprostu zniknal:)