Mi.

Wiesz co zalecila mi polozna?

Liscie maliny pol na pol z przywrotnikiem. Litr dziennie takiego naparu (1 lyzka mieszanki na litr wody).

Mialam tak po pierwszym i po trzecim porodzie. Dzieci temu naparowi macica zaczela sie znow pieknie obkurczac i to bardzo ladnie.  

TAK JA TEZ MIAŁAM. I ZROBIŁY MI SIĘ 2 KRWIAKI NA KTÓRE DOSTAŁAM LEKI I WTEDY MACICA ŁADNIE SIE OBKURCZYŁA.

No to widac, ja mialam szczescie, ze mialam dobra polozna, ktora badajac mnie w domu po porodzie szybko zauwazyla, ze macica przestala sie obkurczac.

Dzieki temu uniknelam problemow a zamiast lekow w obu przypadkach wystarczyly ziola.

Ja ze swojej strony powiem tak... jezeli krwawienie po porodzie za szybko ustaje... to moze byc to wlasnie sygnal, ze macica obkurcza sie nei tak, jak trzeba. Albo w ogole juz tego nie robi.

Wtedy naprawde polecam te liscie malin i przywrotnik... :) Nie szkodza, a pomoc moga... przy okazji pieknie ruszaja jelita i jezeli kto ma zaparcia po porodzie... to dzieki tym ziolkom i ten problem z glowy... :) 

W szpitalu wyladowałam, dostawalam oxytocyne domieśniowo, antybiotyk dozylnie i leki na skurcze doustnie:/. Naszcczescie macica ladnie sie oczyscila i obeszlo sie bez łyżeczkowania...