Położna obserwuje proces porodu i decyduje czy nacinać krocze czy nie. Możesz sama zasygnalizować, że nie chcesz mieć nacinanego krocza, chyba że bedzie taka konieczność.

Zależy jaki szpital i jaki poród, czasem nie pytają. Nie ma się czego bać to nie boli.

Ni cholery nie poczułam, a z uwagi na powagę sytuacji pojechali mi praktycznie do pośladka :P Nic a nic nie czuć.

Dziewczyny nic a nic nie czuć? A później na tyłek siąść nie można..:)
Ja mam nadzieję że jak będę rodzić to mnie nie nadetną ani nię pęknę..Gdybym miała wybrać to wolałabym być nacieta niż pęknąć chociaż ktoś mi mówił że po pęknięciu rana szybciej się goi..Ja tam JESZCZE nie wiem..:)

W szpitalu, aczkolwiek nie wiem czy w każdym, wypełnia się tzw.plan porodu. I tam może być pytanie czy chcesz mieć nacinane krocze podczas porodu. Napisałam, że nie chcę, chyba że naprawdę będzie już taka konieczność. Niestety była z uwagi na to, że urodziłam duże dziecko. Jeśli się nie zgodzisz to nie powinni Ci nacinać krocza dla własnego widzi misie. Chyba,że nie będą mieli innego wyjścia.