Jak nie siedziała to wsadzałam do spacerówki z regulowanym oparciem i przypinałam pasami.
Jak siedziała ale nie chodziła to na sofce (ale ja mam ze skóry więc łatwo wyczyścić), można wtedy już zakupić krzesełko.
Jak zaczęła chodzić to do krzesełka - nie mogła wyjść. Teraz jak chce jeść i nie chce siedzieć w krzesełku to ja siedzę na podłodze w kuchni a ona chodzi, tańczy, skacze i biega i co chwilę przychodzi z własnej woli po mniam, mniam :)....u nas jest taka zasada - nic na siłę...ale nie podkarmiam słodkimi napojami i chrupkami. Pije tylko mleko i wodę mineralną od początku i zero podjadania, zapychania bezwartościowymi chrupkami kukurydzianymi między posiłkami.

W krzesełku dopiero jak skończył 6 mies i siedział sam, bo mamy drewniane bez regulacji oparcia. A wcześniej karmiłam synka na rękach lub narzeczony go trzymał.

Cora ma prawie 6 miesięcy.. Mam krzesełko z regulowanym oparciem ale jakoś podteczniej karmić mi ma leżaczku.

jak zacznie siedzieć :) Emila miała 6miesięcy jak kupiliśmy krzesełko nie wyobrażam sobie inaczej jej karmić.Ona już wie że siadamy grzecznie zapinamy pasy i jemy :)

Kupiłam za kaskę, którą mala dostała na chrzest, czyli w 3miesiacu Jej życia. Skorzystałam z niego pierszy raz jakoś w 8miesiacu, kiedy Mała zaczynała siedziec. Ale tak na dobre i przy każdym posiłku sadzałam Ją w nim, jak już umiała siedziec bardzo stabilnie, czyli w 9miediacu :)
Wcześniej, czyli od 4,5miesiaca Jej zycia do własnie tego 9miesiaca jadała na pół leżąco-siedząco w leżaczku-buajczku :) to jest duper wyjście :)