Wcześniej też tak robiłam ale teraz odkąd jej się ulewa to czekam tak długo aż się odbije.

ja też zazwyczaj noszę, aż się odbije. Przeważnie szybko to nastpępuje i powtarzasię kikakrotnie ;). Chyba, że przez 20 min nic, to odkładam ;)

dokładnie jak arletka! najczęściej się odbija a jak zdarzy się, że nie to i tak noszę w pozycji pionowej przez ok. 20 minut!

czasami odbija ,a czasem nie , jak nie odbije to kładę go na chwilkę i biorę jeszcze raz do odbicia :)

nie zawsze czasami nawet po godzinie jak go wezmę na ręce to mu się dopiero odbije

Mojej od początku rzadko się odbijało, można było ją nosić i nosić i nic, ale ostatnio już częściej praktycznie po każdym piciu

mojej też rzadko się odbija..

zawsze czekam aż sie odbije, kilka azy podczas karmienia biorę ją do odbicia, nie czekam aż wypije całą bule, bo robi sie wtedy senna i z odbijaniem nie zawsze jej wychodzi. Dziecku musi sie odbić po każdym jedzonku, bo wlasnie przez zgromadzone powietrze robią się później kolki.

przez dzień zawsze, a w nocy jak mi zaśnie na rękach i długo mu się nie odbije, to odkładam. ma 5 mc-y i waży już 8 kg, więc stwierdziłam, że mogę sobie na to pozwolić. czasem przy odkładaniu się obudzi, wtedy znowu go biorę.