« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marchunia
marchunia

2013-02-01 15:01

|

Pozostałe

Odwaliło mi :P Czy ktoraś z was miała podobnie?

Hej kobitki!
Po powrocie do domu z dzieciątkiem dostałam strasznej deprechy. To było okropne - może to ten baby blues. Czułam się wręcz fatalnie, zarzucałam sobie ze jestem złą matką, miałam jakieś poczucie winy nie wiadomo czemu, ciągle płakałam, wmawiałam sobie ze nie potrafie się zająć swoim dzieckiem na dodatek ciągle kręciło mi się w głowie i nie mogłam nic przełknąć. Jestem juz 3 tygodnie po porodzie i jest juz troche lepiej ale niestety mam czasami jakieś dziwne napady kiedy zasypiam. Np. Synek śpał spokojnie w swoim łóżeczku a ja obudziłam się z i szarpię nazeczonego z krzykiem "weź go weź go bo się udusi!!" Mój K przerazony staral sie mnie uspokoic i wytlumaczyc ze Adas spi. Nastepnej nocy znowu obudzilam sie i zaczelam nerwowo miotac sie po łozku, odkrylam mojego K, wydawalo mi sie ze synek jest z nami na lozku i lezy gdzies pod koldra i ze sie udusi. Szukałam pod kocem, pod kołdrą pod poduszką wrzeszcząc "gdzie on jest????" Znowu musial mnie K uspokajac ze maly spi u siebie. Nie wiem co sie ze mna dzieje takie sytuacje powtazaly sie chyba juz z 6 razy. Budze sie z krzykiem i gadam od rzeczy kiedy małemu nic nie jest i spokojnie śpi. Zastanawiam sie czy to do konca normalne ;P Miałam bardzo ciężki poród, może to dla tego tak fisiuje, sama już nie wiem.Jestem przemeczona a przez te moje napady nawet nie umiem odpocząć kiedy dziecko śpi. Na dodatek kiedy nie budze sie i nie robie "afery" mam straszne koszmary. A to że mój K mnie pobił, ryczałam przez sen (choć w realu nigdy by tego nie zrobił) a to jakiś wypadek i trupy albo że przed kimś uciekam. Mam nadzieje ze mi to minie, mIała może tak któraś z was? To sie robi nie do wytrzymania :P

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ja mialam takie stany lekowe od ok. tygodnia po urodzeniu przez 2 tyg.( ostre,kiedy bylam pewna ze on nie oddycha, jest siny i w ogóle umrze) potem bylo coraz lepiej, ale ataki paniki jeszcze powracaly. To jest nerwca natręctw, czasem wystepuje jako objaw towarzyszacy depresji poporodowej. Przeszlo calkiem jak maly mial juz pare tygodni,ale i tak kontrolowalam czesto czy oddycha. Mysle ze sie od tego uwolnie jak bedzie mial co najmniej rok:/To bylo straszne, myslam ze zwariuje:/ Najgorsze ze nie ma sie nad tym kontroli, nagle zaczynasz wariować i nie da sie nic zrobic:/ Jak chcesz to napisz mi na priv. to bardziej szczegółowo opisze.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ps. sceny wojny, trupy i wypadki tez miałam przed oczami bez powodu:/ Jak facet do mnie nie dzwonił, albo nie odbieral to widzialam go np. pod tramwajem itp. i wpadalam w panike ze to sie zdarzylo naprawde.

Też miałam na początku coś w tym stylu, może nie budziłam się z krzykiem, ale budziłam się cała zlana potem i od razu leciałam do łóżeczka małej, żeby sprawdzić czy aby na prwno oddycha i czy wszystko jest ok... Straszne sny też były, różne dziene schizy że właśnie facet mnie pobił, ktoś z rodziny miał wypadek, trupy, wojny itp... Na szczęście minęło, chociaż nadal jak mała śpi to upewniam się czy wszystko z nią ok a w nocy reaguję na najmniejsze piśnięcie czy ruch małej, no ale nie podchodzę do tego w tak paniczny sposób jak kiedyś.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

W kazdym razie to jest przekopane, mialam super ciaze a po porodzie w ogole sie nie moglam cieszyc dzeckiem przez jakis czas, bo mialam takie jazdy:/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
1984jk

Ja miałam tak, że się przebudzałam i szukałam dziecka..tak jak bym przy nim usnęła karmiąc piersią...a mały w tym czasie smacznie spał u siebie oczywiście w mini wyrku :) Ostatnio mój M dłużnej oglądał tv i jak przyszedł poprosił mnie, abym się posunęła..a ja zaczęłam do niego krzyczeć, ze najpierw muszę dziecko odnieść do pokoiku, ze nie mam jak się przesunąć, bo mały leży koło mnie ...dziecko oczywiście smacznie spało u siebie :) Sny od kilku tygodni też mam dziwne..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marchunia

Ja miałam tak, że się przebudzałam i szukałam dziecka..tak jak bym przy nim usnęła karmiąc piersią...a mały w tym czasie smacznie spał u siebie oczywiście w mini wyrku :) Ostatnio mój M dłużnej oglądał tv i jak przyszedł poprosił mnie, abym się posunęła..a ja zaczęłam do niego krzyczeć, ze najpierw muszę dziecko odnieść do pokoiku, ze nie mam jak się przesunąć, bo mały leży koło mnie ...dziecko oczywiście smacznie spało u siebie :) Sny od kilku tygodni też mam dziwne..
No to ja mam podobnie :) Jednak nie zwariowałam ;)