Mi nikt nic takiego nie mówił. A maluszek był naświetlany? Bo tu jedna mamusia pisała że właśnie po naświetlaniu musiała iść z maluszkiem do okulisty.

Mój nie był naświetlany ale znajoma miała na wypisie i mówiła jej położna że musi maluch do okulisty zapisać, mi też nikt nic nie mówił na ten temat.

To się ciesz :) bo tamta mama pisała że po 5 latach wciąż traumatycznie to wspomina :(

no to chyba o mnie hehe, właśnie synek był naświetlany ze 3 dni i na wypisie kazali iść na takie badanie. Coś okropnego, dziecko zawiązują w jakieś pasy i kaftan żeby się nie ruszało, wystarczyło mi samo oglądanie tych dziwnych narzędzi i ten przeraźliwy płacz synka :( na samo badanie nie patrzyłam, bo bym chyba umarła, kazali tylko go trzymać i patrzeć w drugą stronę :( Teraz z drugiem już chyba nie pójdę, bo nie przeżyje normalnie, koleżanka też nie poszła i nic się jej dziecku nie dzieje, ale z drugiej strony to krótko trwa i się ma pewność, że z oczkami wszystko dobrze. To badanie się robi jak dziecko jest naświetlane przy żółtaczce, bo czasem się okularki zsuwają i różnie bywa.

mojemu synkowi uciekały oczka i byliśmy na wizycie jak miał 4 mies. Okulistka kazała przyjść jak skończy roczek. Dziś synek jest po dwóch zabiegach i ma zdrowe oczka :) jeśli nie ma wyraźnej potrzeby to nie ma konieczności takich wizyt. Pozdrawiam

nie byłam i nikt mi o tym nic nie mówił

nie

NIE~!