Nie ma uniwersalnej odpowiedzi na to pytanie. Każda ma inaczej. U mnie np zaczeło się od skurczy przepowiadajacych w nocy. Nad ranem zauważyłam krwawienie (chyba czop). Cały dzień jakieś tam skurcze, które wcale nie dały mi do zrozumienia, że to "dzis" tym bardziej, że nie odeszły mi wody, a do planowanego terminu zostało jeszcze 6 dni. Dopiero ok 17 zaczelo sie rozkrecac. Skurcze czestsze i bardziej bolesne. Ok 20.30 pojechalismy do szpitala a o 21.06 urodziła się moja córeczka. Bedziesz wiedziala,że to "już" a za jakiś czas sama bedziesz odpowiadała na takie pytania :). Powodzenia :)

Nie miałam w ogóle skurczy, tylko spać w nocy nie mogłam. Pojechałam na ktg okazało się ze mam 4 cm rozwarcia, dostałam kroplówkę na przyśpieszenie porodu, o 18 odeszły mi wody dostałam wtedy skurczy i o 20.45 przywitałam juz syna ;)

ja już od kilku dni nie mogę spać czuję się jak bym miała robaki w du*ie ;, cały czas mnie boli podbrzusze ...

U mnie zaczęło się od lekkich skurczy,odejście czopa (00:15) o 19:55 córcia już była z nami