« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mmiskii
mmiskii

2013-01-10 20:40

|

Poród i Połóg

Oszaleje...ze strachu jak to bylo z Wami

Ta byłam mądra przyznaję do czasu.. Jutro dostanę skierowanie do szpitala i już sram po gaciach. Mam mieć cesarkę...bo mala ułożona jest pośladkowo! Nie bałam się wcześniej, nawet mówiłam tutaj innym dziewczynom, ze strach nic nie da bo przecież i tak trzeba urodzić. Ale teraz normalnie oszaleje i zamiast na porodówke to na psychiatryk trafie ;/ tak się boję,że o ja pierdolę. Dzisiaj już ryczałam ze strachu. Co gorsze bede sama..Mąż niestety MUSI byc w pracy co prawda juz na drugi dzien od rana bedzie juz ze mna ale przeraza mnie to strasznie. Jeszcze ta mysl,że nie bede miala malej przy sobie zaraz po urodzeniu, ze bede musiala lezec plackiem i boje sie panicznie bolu i ze nie daj Boze nie bede miala pokarmu. Istny koszmar.. Wy też się tak bałyście?

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aga5150

Ja mega bałam się szpitala jako takiego. I tego, że zneczulenie nie zacznie działać a lekarze mi nie uwierzą:) Przeszło mi dopiero w połowie cesarki. A pokarm mi naszedł mimo, że Małego przystawiłam w 3 dobe po urodzeniu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
albercik195

Też się bałam bo nie wiedziałam co mnie czeka i jak będzie:/Ale będzie dobrze powodzenia kochana i trzymam mocno kciuki:*Każda ma inny organizm i inaczej przechodzi,a pamiętaj strach ma wielkie oczy.U mnie sprawdza się to w 100% czym bardziej się boję tym lepiej przechodzę wszystko:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
gosia19922

Kochana nie martw sie, bo to nic nie da... :-) cesarka nie jest taka straszna jak sie wydaje. Ja miałam i przeżyłam :-) a uwierz, ze bałam sie gorzej niz Ty. Jestem straszna panikara... I gdybym miała kiedykolwiek rodzic to tylko tak... 3mam kciuki i napisz na priv jak Ci poszło jak juz bedziesz w domu z Maleństwem :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
perla87

jeśli pytasz czy się ktoś bał... no to pierwszą myślą taką na świeżo jest to, by odesłać Cię do wspomnień jakie spisała jedna z obecnych tutaj dziewczyn...też miała cesarkę, brak pokarmu...wszystko to, czego Ty się obawiasz... dlatego nie wiem czy powinnam wskazywać palcem, bo nie chciałabym żebyś pomyślała, że tak jest zawsze i każda przechodzi cesarkę tak samo.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancilla

Też miałam cc i przed też się masakrycznie bałam. I powiem Ci, że gdyby nie ten strach (również podczas samego cięcia), to cesarkę wspominałabym bardzo pozytywnie. Bo NAPRAWDĘ PRZY CC NIE MA SIĘ CZEGO BAĆ! A jak jeszcze trafisz na fajny zespół lekarzy, to w trakcie cesarki można się nawet pośmiać :) Nie będzie przy Tobie męża, to poproś o obecność inną bliską osobę :) Ja małego dostałam na jakieś 2 h już 20 minut po urodzeniu. Później na noc go zabrali, a rano znów był ze mną. Co do pokarmu, to faktycznie, miałam dopiero na 3 dzień, ale to jedyny minus cc. Jednak nie ma reguły - Ty możesz mieć pokarm od razu. A plackiem sobie trochę poleżysz i odpoczniesz ;) Nie martw się, będzie super :) Spróbuj nastroić się pozytywnie i przestać bać. Strach ma wielkie oczy, a jak go opanujesz, zobaczysz, że cc to nic strasznego :) Powodzenia!!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
ancilla

Jeszcze dodam, że jak jechałam do szpitala to płakałam i mówiłam mężowi, że chcę rodzić naturalnie. Tak się bałam cc. Z perspektywy czasu podsumowuję to tak: miałam szczęście, że przez moją odklejającą się siatkówkę zrobili mi cc, bo ominęły mnie masakryczne bóle porodowe, a koniec końców się okazało, że i tak naturalnie bym nie urodziła (tak stwierdził lekarz - mały był owinięty pępowiną wokół szyi). Także pomyśl o swojej cc, jako o szczęściu. Bo przecież mogłoby być tak, że męczyłabyś się ileś godzin naturalnie, a i tak by Cię pocięli ;)