hmmm to zalez~y co masz na mysli oszczednasc bo jesli chodzi ci o to zeby odmawiac sobie wszystkiego i ciulac kazdy grosz no ta ja nie jestem rozrzutna ale jesli chodzi ci o pewne zabezpieczenie (czyli polisa dla dziecka i jakas sumka na koncie oraz jakies lokaty to owszem jakies musze miec i wiem ze cos takiego mam ja i maz a corka ma polise jak skonczy dwadziscia lat to otszyma co miesieczna wyplate )

nie naleze do oszczednych ale jak juz trzeba przypiac pasa to potrafie! ale staram sie nie trfonic kasy na byle co ... :)

potrafię oszczędzać. na czym? właściwie na wszystkim, po prostu nie kupuję niepotrzebnych rzeczy :) na pewno nie oszczędzam na jakości, bo zazwyczaj droższe (niekoniecznie najdroższe) znaczy lepsze. Ale nie jestem z tych, co wpadają w szał zakupów i biorą jak leci. Nawet z ciuchami- baaardzo rzadko kupię coś, co założę 2 razy, a potem leży. Tak wygląda moja oszczędność. :)

:/ mi się wydawało,że jestem oszczędna...mało co kupuję i z żywnością też nie szaleję(kupuję tylko to co jest potrzebne itd.)...ale ostatnio okazało się,że coś z tą moja oszczędnością jest nie tak...
mój mąż zarabia ok 4500-5000zł miesięcznie,a my nie dość ,że nic nie odkładamy to jeszcze cięgle nam brakuje..
ale duuuużo płacimy za rachunki i paliwo(a mąż musi dojechać do pracy);/ eh także bardzo staram się oszczędzać,ale mi nie wychodzi:(

Nie jestem oszczedna ... niech to szlag ;)

Serio nie umiem oszczedzac i jesli chodzi ci o glupie zakupy to, tak jestem w tym niezla.
Kazda proba oszczedzania konczy sie fiaskiem, wiec chyba dam sobie z nimi siana ;)

Nie umiem być oszczędna, tanio gotować, itp. :/ Wkurza mnie to ale jeszcze się nie nauczyłam. Oszczędzam na sobie, nie kupuję ciuchów, kosmetyków, nie farbuję włosów (przed ciążą chodziłam do fryzjera). Mam nadzieję, że to się zmieni w przyszłości, ale na razie tylko w ten sposób mogę mniej wydawać:(