ja czekam na truskawki, jagody i poziomki :)
mam wieksza ochote na owoce niz przed ciaza

ja w ciąży zajadałam się jabłkami. potrafiłam zjeść nawet kilo dziennie. teraz nie mogę na nie patrzeć. mały też nie lubi startego jabłuszka (mówi się, że czego więcej się je w ciąży tego dziecko jeść nie będzie chciało, u mnie to 100% prawdy). za to cytrusów nie mogłam w ogóle. jak przed ciążą kochałam sok pomarańczowy tak w ciąży mdliło mnie po nim niemiłosiernie. pomarańczy nie jadłam, grejpfrutów, mandarynek i tym podobnych też nie. bananów nie lubiłam również. kiwi było mi bardzo pomocne podczas zaparć.

O! Kiwi to ja mogę zjeść naraz całe mnóstwo:) Szkoda tylko że teraz taki sezon mało owocowy bo aż mi się marzą truskawki...

ja o tej poże truskawki w supermarkecie kupowałam. nie były tak smaczne jak nasze sezonowe ale tak mi się chciało. zwłaszcza że rodziłam 4 czerwca i po porodzie chęć na truskawki mi przeszła.

Ja mam tak samo, przed ciążą na owoce nie spojrzałam, no może od święta jakaś mandarynka się trafiła...
A teraz grapefruty, pomarańcze, kiwi, pomelo.. Tonami bym mogła :)

mialam identycznie jak ty przed ciaza bardzo zadko jadlam owoce:) a teraz jadlabym je kologramami:) wszystkie mandarynki jablka wszystkie jakie tylko mozna a w szczegolnosci Pomelo :) moglabym je jesc dzien w dzien:)

ja przed ciążą też jadłam dużo owoców ale w ciąży to już naprawdę dużo zwłaszcza banany, nektarynki i brzoskwinie nie mogłam się powstrzymać od ich zajadania;-)

ja od zawsze jem hurtowo owoce:)

Ja z kolei czesciej jadlam owoce. Teraz w ogole mnie do nich nie ciagnie. Wstyd sie przyznac, ale malo strasznie ostatnio jem owocow. Tez lubilam strasznie jogurty owocowe teraz tez mnie do nich nie ciagnie. Kupuje i wyrzucam bo sie termin konczy. Ale jak sie zacznie sezon na owoce to juz sobie nie odpuszcze :P