Wszystko w porządku nie panikuj,niedługo rodzisz to normalne że się obawiasz,nie nakręcaj się bo to zupełnie nie potrzebne.MYŚL POZYTYWNIE!jak wmówisz sobie że będzie zle,to na pewno tak będzie,trzeba wierzyć że się uda i tak będzie.

Zaufaj mi...Twoja milosc do tego dzieciatka pomoze ci,bedzie twoim najwiekszym i najlepszym doradca..To jest prawda i sama sie przekonasz na wlasnej skorze ze my kobiety jestesmy obdarowane czyms najwspanialszym ,niepowtarzalnym-INSTYNKTEM MACIERZYNSKIM..Bedzie dobrzemglowa do gory!!!!!!!!!!!

Ps;Lub pomysl tak..ile niedorajd zyciowych w okolo ciebie ma dzieci i sobie dobrze radza? Wiec ty dasz sobie jeszcze lepiej :)))

Mnie też dopadaja wątpliwości , tym bardziej iż wiem co to znaczy mieć noworodka w domu . Trzeba wyrzec się wielu rzeczy , no i nawet głupie zakupy będą problemem . Ją należę do osób bardzo wygodnych , muszę się wysypiac , mieć czas dla siebie , a tu znowu ciężkie lata przede mną , ale może za to na starość nie będę sama ;)

tez mnie cos takiego dopadlo jak wiele innych rzeczy ... humorki mi sie zmieniaja ''jak babie w ciazy'' hehe ;) np wczoraj mysle sobie ze super wygladam z tym brzuszkiem nawet bedzie mi go brakowac jak juz urodze ze czuje sie tak rewelacyjnie ze nawet zapominam ze jestem w ciazy ... i tu efekt domina CZUJE SIE TAK REWELACYJNIE ZE ZAPOMINAM ZE JESTEM W CIAZY czy to znaczy ze nie mysle o swoim dziecku?ze bede zla matka? (panika) hehehehe ..dzis czuje sie jak niedalezna toczaca sie kulka i mam dosc bycia w ciazy co bedzie jutro? a ktoz to wie ;) ... nie martw sie sam fakt ze martwisz sie o to czy dasz rade zapewnic mu to co najlepsze moim zdaniem sprawia ze juz jestes dobra mama :* :)

Wszystko w porządku nie panikuj,niedługo rodzisz to normalne że się obawiasz,nie nakręcaj się bo to zupełnie nie potrzebne.MYŚL POZYTYWNIE!jak wmówisz sobie że będzie zle,to na pewno tak będzie,trzeba wierzyć że się uda i tak będzie.

POPIERAM PRZEDMÓWCZYNIE !!! ;] GŁOWA DO GÓRY ;]

dostałaś depresji przedporodowej.. troche wczesnie..
kobiety dostają ja po porodzie i z doslownie takimi takimi samymi obawami jak ty..
jesli nie po porodzie too zlapalaby ich pozniej...

Czytalam o tym,bo mam o tym ksiazke od poloznej..
Nie zamartwiaj sie na przyszlosc ze nie dasz sobie rady.Zobaczysz swojego dziudziusia i zmienisz zdanie.. bedziesz miala leki,ale to wszystko powoli przeminie,bylebys o tym nie myslala.. a bedzie wszystko w porzadkU:) pozdrawiam.