Synek siostry mojej mamy ma epilepsje od 3roku zycia,przy pierwszym jego ataku bylam ja (nawet nie chce opisywac jak to wygladalo),to bylo w nocy odrazu pojechalismy na pogotowie,po wszystkich badaniach stwierdzili wlasnie epilepsje,maly przyjmuje od tego czasu tabletki,ktore niestety maja nieciekaw skutki uboczne,jest bardz nerwowy,rozkojarzony,nie potrafi sie skupic na niczym przez to kiepsko idzie mu w szkole.. Ma teraz 9 tal i po ostatnich badaniach wyszlo,ze jak narazie nie ma jeszcze poprawy i dalej musi lykac tabletki,cale szczescie,ze sa refunowane.

Mam rodzinę w USA i oni mają dziecko z padaczką. Dziewczynka ma teraz 12 lat, chodzi do szkoły, na taniec i tenisa. Jest śliczną i mądrą dziewczynką. W życiu bym nie powiedziała, że jest chora. Ataku nie miała już od kilku lat. Może to kwestia leków? Tego nie wiem. Jest podobno jedną z najlepszych uczennic w klasie.