pierwsze było jabuszko gerbera, ale nim pluł. to ja zjadłam do końca ;] jakies 2tyg potem dałam mu marchew i dużo lepiej poszła :)

Pierwsza u nas była marchewka z Gerbera, podałam parę dni po tym jak skończył 3 miesiące ale to było w polecenia lekarza.

po 6 m i byl to odrazu obiadek warzywny(na sam poczatek sam ziemniak a potem juzdokladlaam reszte warzyw) bez mieska..

Oja corka je tylko sloiczki do tej pory. Pierwsza byla marchewka gerbera chyba z tego co pamietam. Potem marchew i ziemniak, potem dynia z ziemniakiem. Owoce zaczelam podawac duzo pozniej zeby nie podrazniac zoladka, bo moja corka miala z nim problemy.

ja wlasnie zaczelam wprowadzac malemu jedzonko 3 dni z rzedu dawalam mu jabluszko gerbera potem 3 dni marchewke ale nie ze sloiczka tylko gotowana i zmiksowana i zaczelam dawac soczki jabkowe i marchewkowe jutro chce mu dac marchew z ziemniaczkiem ze sloiczka no a w przyszlym tyg zamiaruje wprowadzic kaszke bananowa moj maly skonczyl dopiero 4 miesiace ale musze mu juz wprowadzac bo malo przybiera na wadze a nie chce pic z butli wiec mleko modyfikowane odpada :) ale powiem ci ze odkad zaczelam mu podawac jabluszko zaczal normalnie kupke robic codziennie i przestal go bolec brzuszek wiec odstawilam debridat :)

Pierwszy posiłek dałam z Bobovity jabłuszko z delikatnym bananem, 3 dni przed skończeniem 4 miesiąca. Potem marchewkę na drugi dzień. Ale okropieństwo, synuś nie chciał jeść, większość wypluł :/ zrezygnowałam więc bo chce tylko cyca.
Wczoraj na wizycie u pediatry rozmawiałyśmy i nakazała aby Marceli zjadał jeden słoiczek obiadku dziennie dopóki nie będzie świeżych warzyw z ogrodu. Od czwartego miesiąca jest ponoć jakaś anemia - tak mi powiedziała i należy dziecku podawać już jeden posiłek zamiast głównego cyca w środku dnia. I co jeszcze.. mówiła, że od szóstego wprowadzimy mięsko.