« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92
aanita92

2017-08-17 21:43

|

Rozwój dziecka

Pierwszy raz... przedszkole

Syn 3 lata i 8 mcy idzie do przedszkola. Pewnie nie ja pierwsza i nie ostatnia ale bardzo sie martwie jak to bedzie... syn jest raczej typem "dzikusa":-] jest bardzo nie ufny do obcych ludzi.. trzeba duzo czasu zeby kogos polubil zaakceptowal. Oczywiscie od kwietnia (odkad go zapisalam) co jakis czas opowiadam mu z entuzjazmem o zabawach i ogolnie o przedszkolu. Raz mowi ze chce ze wie ze idzie drugi raz ze nie i koniec... nie wiem jaki bedzie mial humor 4 wrzesnia... co tobedzie jak pani kaze mi wyjsc a on bedzie sie darl zebym nie szla.itp.... gdy syn ma nerwy to zadne argumenty nie trafiaja nawet najprostszy przekaz . Wpada w furie i koniec. A wiem ze do przedszkola musi isc...nie ma innej opcji. Widac ze nudzi mu sie w domu... nadodatek mlodszy mu zaczyna zabierac zabawki itd. Nie ma kontaktu praktycznie z zadnymi dziecmi... to oczywiste ze musi. Wiem.ze ten temat czesto sie powtarza na forum ale im blizej wrzesnia tym bardziej zaczynam panikowac. Jakies "złote rady"..? :-)

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Kup mu książkę" będę przedszkolakiem" a poza tym to jeśli masz dobre przedszkole to sobie z nim poradzą bez wielkiego stresu. My mieliśmy wtedy jeszcze pampersa( miał 3 lata) i nie dało się oduczyć bo w żłobku mu zakładały...Przedszkolanka powiedziała że sobie poradzą, w przeciągu tygodnia mały nie miał pampersa ;)Ogolnie dzieci są różne ale widzę że przedszkolanki indywidualnie podchodzą i na każdego znajdą swoje sposoby- tylko musza byc dobre przedszkolanki z powołania, a u na takie są.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

Anita. Twój lęk jest w pełni zrozumiały,i normalny! Też jak posylalam Dorotke to byłam tak tym wszystkim zestresowana i przez pierwsze 4 miesiące czułam się strasznie za każdym razem kiedy ja zostawiłam. Dorotka jest dzieckiem bardzo ufnym otwartym, na nowe sytuację najczęściej nie reaguje panika i płaczem tylko brakiem emocji. I to najgorsze. Pierwszy dzień stanęła wryta w ścianę w przedszkolu i wogole ani nie chciała się przytulić ani nic, Panie mówią super dziewczynka, dzielna, a ja przerażona bo wiem że skoro nic nie mówi to w środku jest roztrzesiona. Ale naprawdę dzięki Bogu polubila przedszkole, Panie, dzieci. Bywają dni że płacze bardzo, że mówi że już nie pójdzie więcej ale rozmawiamy. Podstawą to dużo mówić pozytywnych rzeczy o przedszkolu nie zwracać dziecku uwagi na bojazn i swój lęk. Musi kojarzyć przedszkole jako coś dobrego. Napewno będzie dobrze:) naprawdę mojej Dorotce przedszkole bardzo pomogło, choć zaczęła obgryzac paznokcie, chorować to pięknie nauczyła się funkcjonować z dziećmi :) powodzenia kochana! Ps. Teraz to dla ciebie przerażenie, ale potem będziesz szczęśliwa że maluszek jest zadowolony i ma towarzystwo dzieci :) a jakie to miłe odbierać dziecko będąc stwsknionym i bez frustracji że znów nic nie dało ki zrobić bo się nudzi ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

Dobrze będzie :) jak Hania poszła do przedszkola , to biegła z uśmiechem, a ja płakałam :D taka byłam zestresowana , ze dyrektorka wysylala mi mmsy z usmiechnieta Hania żebym z nerwów nie urodziła za wcześnie :D
Oczywiście były dni że wymyslala że coś ja boli , że zmęczona ze coś . A potem płakała w przedszkolu że za wcześnie po nią przyszłam ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
szoszanka1

A i najważniejsze :) to naprawdę uzasadnione podejście przedszkolanek żeby za długo nie piescic się kiedy zostawia się dziecko. Kiedy tulimy je przy pozegnaniu w nieskończoność dajemy mu sygnał, że nie chcemy się rozstawać, czyli że się boimy, czyli że w przedszkolu nie jest fajnie. Podstawa to krótkie komunikaty tak u nasbsie sprawdziły. Kocham cie. Odbiorę cie za kilka godzin. Baw się dobrze. Tulaski i papa. ;) zauważyłam że im dłużej tulilam płacząc Dorke nieraz tym bardziej ona się rozzalala. A potem okazywało się że było super :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
aanita92

Dobrze będzie :) jak Hania poszła do przedszkola , to biegła z uśmiechem, a ja płakałam :D taka byłam zestresowana , ze dyrektorka wysylala mi mmsy z usmiechnieta Hania żebym z nerwów nie urodziła za wcześnie :D
Oczywiście były dni że wymyslala że coś ja boli , że zmęczona ze coś . A potem płakała w przedszkolu że za wcześnie po nią przyszłam ;)
Oby tak było i u nas :-)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolinainikola

Anita... Jak ja przezywalam pojscie mojej corki do przedszkola! Chyba bardziej niz ona na poczatku (pozniej role sie odwrocily;)). Najwazniejsze tak jak Szoszanka napisala aby szybko sie pozegnac. Buziak, wroce po ciebie pozniej, pa. Im dluzej bedziesz sie zegnac tym gorzej bedzie odejsc jemu w szczegolnosci ale tobie takze. U mnie Nikola dluugo plakala. Przedszkolanka - super kobieta z podejsciem - brala Nikole na rece i czekala az sie uspokoi. Moja mala nie jest taka ufna i nie wiem jak ja p. Asia przekonala do pojscia na rece. Wiem ze nie od razu Nikola jej zaufala. Do dzis wspomina p. Asie i co tam robili:) aa i przedszkolanka z poczatku wysylala mi sms ze juz sie Nikola uspokoila albo ze wszystko w porzadku abym sie nie martwila:)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
katiuszka

A i najważniejsze :) to naprawdę uzasadnione podejście przedszkolanek żeby za długo nie piescic się kiedy zostawia się dziecko. Kiedy tulimy je przy pozegnaniu w nieskończoność dajemy mu sygnał, że nie chcemy się rozstawać, czyli że się boimy, czyli że w przedszkolu nie jest fajnie. Podstawa to krótkie komunikaty tak u nasbsie sprawdziły. Kocham cie. Odbiorę cie za kilka godzin. Baw się dobrze. Tulaski i papa. ;) zauważyłam że im dłużej tulilam płacząc Dorke nieraz tym bardziej ona się rozzalala. A potem okazywało się że było super :)
Baaardzo mądra rada. Ja nic Ci nie doradzę, bo moje dzieci typu "uwielbiam przedszkole". To ja przeżywałam, kiedy wracałam po syna, a on mi mówił " JUż" ? Musiałam siedzieć i czekać, a on dalej szedł się bawić.