Wiem że przed pierwszym spacerkiem jak maluszek ma ok. tydzień powinno zacząć się wierandować dzidzie (ubierasz i kremujesz jak na spacerek, wkładasz do wózeczka i otwierasz okno na oścież. Za pierwszym razem jakieś 5-7 min. i za każdym razem o parę minut dłużej) później można iść już na pierwszy krótki spacerek :)

zalezy od pogody..ja rodzilam w czasie letnim obydwoch wiec wyszlam na drugi dzien po wyjsciu ze szpitala a w zime nie wiem i w tym kochana Ci nie pomoge ..najlepiej jak sie pediatry na miejscu w szpitalu zapytasz

Ja myślę, że jeśli dziecko urodzi się w terminie, jest zdrowe i ma prawidłową wagę a na zewnątrz nie ma silnego mrozu, wiatru, deszczu itd to można wyjść na parę minut już parę dni po wyjściu ze szpitala. Później można tylko wydłużać spacery.
Ja mojego synka wzięłam na spacer jak miał 6 dni i byliśmy z pół godzinki ale to było lato. Teraz bym proponowała 10 min za pierwszym razem albo ustawić po prostu ciepło ubranego malca przy otwartym oknie.

Nam położna mówiła, że jak dzidzia skończy 2 tyg. to na 10 minut na spacerek. Mała urodziła się w sierpniu. Myślę, że jak dużego mrozu nie będzie to też tak możesz wyjść. Chociaż kiedyś czytałam w gazecie (chyba ''mamo to ja''), że jak jest temp. poniżej 0 to z dzieckiem poniżej 6 mies. nie powinno się wychodzić, a jak jest poniżej -10 to z dzieckiem poniżej roku nie powinno się wychodzić.

Można wyjść od razu. Tak jak koleżanka napisała wyżej - jeśli dziecko jest zdrowe i urodzone w terminie, to nie ma przeciwwskazań. Mówi się, że temperatura minimalna, przy której można wyjść to -10 stopni. No i oczywiście nie powinno być silnego wiatru, czy śnieżycy, bo odczuwalna temperatura jest wtedy dużo niższa. Mój Ryś urodził się w zimie. Do domu zostaliśmy wypisani w sylwestra i pierwszy raz na dwór wyszliśmy 5 stycznia, bo pogoda akurat tak sprzyjała, wcześniej robiliśmy werandowanie.

My wyszliśmy w połowie trzeciego tygodnia (koniec grudnia). Po pierwszym tygodniu wystawiałam wózek z małą ubraną jak na spacer na balkon (mamy taki z przesuwanymi szybami) i coraz szerzej otwierałam okno. Jak zaczynałam wychodzić z małą na spacer to zakrywałam na początku wózek folią przeciwdeszczową. W szpitalu mi powiedzieli, że z noworodkiem na spacery można wychodzić do -5 stopni.

ja z moim synkiem wyszłam w grudniu jak mial troche ponad tydzien,bez werandowania.Pogoda byla ok,bez mrozu i wiatru.Najpierw na 15min a kazdego dnia wydłuzałam spacery.Synek zadowolony smacznie spał.Nawet teraz jak bylo ok -18 to wychodzilam na spacery za rada pediatry i bylo ok.
Oczywiscie jesli wieje i pada snieg odpusczalam sobie.Wiem tez ze katar u malenstwa(bez innych dolegliwosci) nie wyklucza spaceru a nawet pomaga bo obkurcza sluzówke i dziecku sie lepiej oddycha.Jesli odpowiednio ubierzesz malucha i nakremujesz buzke mozesz wyjsc praktycznie zawsze:))maluch sie hartuje i lepiej sypia.Szczesliwego rozwiazania zycze:*