nic kochana nie zrobisz... hormony :) dasz radę :) prawie każda z nas tak miała :)

Mam to samo niestety nic nie da się z tym zrobić tak działają hormony w ciąży :) Ciężko jest wytrzymać z tym płaczem bez powodu, ale na pocieszenie dodam że nie będzie to trwało wiecznie i po porodzie minie :) także życzę wytrwałości Tobie i partnerowi :P

ja sie nie odzywam wogole, dzisiaj mam taki dzien.
Lzy mam w oczach ;/ placzliwa jestem wiec sie nie odzywam do nikogo. Jestem wkurzona niewiadomo czemu.
spoko hormony :)

Dziwnie mi z tym poniewaz czuje ze przez te moje wycie godzinami cos sie stanie dziecku:( i w kolko macieju...

Najczesniej popłakuje przez mojego faceta.. ale jak sobie tak poplacze to jest mi lepiej :)

ja becze z 5 razy dziennie ! :P ale jak sie wybecze to jest mi troche lepiej :D a becze o wszystkooo .

Ja też bardzo często płacze,ale u mnie to też tęsknota.Bo mój jest za Granicą i bardzo tęsknię.Jak rozmawiamy przez telefon to ciągle mu płacze raz ze szczęścia a raz tak bez powodu a najgorzej jest jak nie spodoba mi się jakieś słowo które powie to wtedy aż mu do słuchawki się zanosze jak małe dziecko.A on wtedy pyta czemu becze:)Także jest nas dużo z takimi objawami:)Ale damy radę:)

Może to dziwne, ale ja też największe wahania nastroju miałam w II trymestrze. Wpadłam wtedy w półtoramiesięcznego doła :P Co pomogło? Wygadanie się, powiedzenie komuś (u mnie była to koleżanka) wszystkiego, co Ci leży na sercu, czego się boisz. No i nastąpiło katharsis :P Partnera za dużo nie męcz, faceci raczej nie rozumieją takich rzeczy, albo kumają po swojemu :P I wtedy następuje błędne koło, bo się na niego wściekasz, że Cię nie rozumie :P