« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rozoweskarpetki
rozoweskarpetki

2014-10-27 13:38

|

Pozostałe

Planowana Ciaża- czyli dlaczego zdecydowalas sie na dziecko?

mowiac szczerze przez zle branie tabletek (albo zle obliczenia lekarza) zaliczylam hm. chyba mozna to okreslic wpadke. zastanawiam sie jak to jest gdy ciaze sie planuje ? czym sie kieruje kobieta ktora CHCE miec, DECYDUJE sie na dziecko? co ją popycha do takiej decyzji.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
honia2

Godz. 4.40 wstaję do szkoły, za oknem pada, wszystko jest ponure, nic mnie nie cieszy, wszystko mi się wali na łeb na szyję. Wychodzę n autobus, wysiadam na Dworcu Głównym w Krakowie. Wsiadam przemoczona do busa jadącego na Olkusz. Siedzę przy szybie i rozmyślam. I nagle, ni stąd ni zowąd myśl o dziecku. Od tamtego dnia, w każdym możliwym momencie gadałam M o ciąży i jej planowaniu. Myślał racjonalnie, że krucho jest z kasą, wszystko wywrócone w naszym życiu nogami do góry, chciałby, bardzo chciałby, ale te pieniądze... W pierwszym miesiącu to troszkę na spontanie skończył we mnie, ale nic z tego nie wyszło Kiedy zaczęłam sobie odpuszczać w drugim miesiącu, przestałam klekotać mu za uszami, wieczorem podczas stosunku zapytał...czy może we mnie skończyć. Kiwnęłam tylko przerażona głową. Szepną tylko do ucha: "a może by tak Synek. Daj mi Syna, jak nie teraz to kiedyś." No i jest Kacper- Jego upragniony Syn, poza którym świata nie widzi :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Bylismy ze soba 4 lata , kochalismy sie i kogos nam w zyciu brakowalao :) oboje mielismy pracę , dawno temu pokończone szkoły nie było na co czekac ;) i tak w wieku 25 lat urodzilam swoje pierwsze dziecko :) teraz planujemy drugie :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kasia1426

tak jak czekolladowa, od liceum marzyłam o swojej rodzinie, o mężu któremu robię obiad, sprzątam, z którym pieczemy ciasta w soboty, a pod nogami latają brzdące i takie tam :) Zawsze miałam cudowny dom, mimo, że Tata jest i był wymagający, to wspólne weekendy, wspólne śniadania, piątkowe gadanie w kuchni do 24 sprawiały, że chciałam coś takiego komuś dać i pokazać :) ślub wzięliśmy po 11 miesiącach znajomości i praktycznie od pierwszej nocy staraliśmy się o malucha :) to była bardzo naturalna decyzja dla nas obojga. Zeszło się dwa lata, przeze mnie ale jak juz była to dopiero stwierdziłam, ze o to mi chodziło.

Ostatnio był taki dzień, że z małą gotowałyśmy rosół, myłyśmy naczynia, a mąż robił remontowe poprawki w przedpokoju. Jak zawołałam go na obiad, zjedliśmy we 3, posprzątałam i z kawą usiedliśmy w pokojum a mała bawiła się i uśmiechała do nas rozbrajająco to pierwszy raz poczułam, że to jest to :) W tamtym momencie spełniło się marzenie całego mojego zycia ;)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
dorota26

Nadejdzie taka chwila ze czegoś w zyciu brakuje, bylismy w zwiazku 2 lata po nich oświadczyny i ślub... mój mąż już w okresie narzeczenstwa chciał dzidziusia ale neistety umowa o prace wstrzymywała mnie od tej decyzji , choc nie ukrywam ze czeos było mi brak jak jemu tak mi , jednak gdy nadeszła ta chwila parcia z obu stron na to zeby jednak miec malenka kruszynke , to się nie udawało po 6 miesiacach 2 kreski na tescie i teraz mam najukochansza kruszynke pod słoncem która wypełnia całą miłosc w naszych sercach... a co popycha do takiej deczyji? chec bycia mamą , widziec szczesliwą rodzinkę ja mąż synek...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
przyszlamama2910

My ze Sławkiem też planowaliśmy dziecko..Staraliśmy się dopiero niecały rok po ślubie..Bo to wiadomo..Remont,powiększenie domu o pokój i łazienkę..Wszystko z myślą o dziecku..Nadszedł moment kiedy stwierdziliśmy że czas sie starać tak więc nasze starania o dziecko zatrzymywały sie na weekendach..Nie mogłam zajść w ciążę(a przecież to takie proste,myślałam)..Nasze pierwsze starania o dziecko kończyły się moją wielką nie pewnościa czy aby na pewno jestem na to gotowa..Tak więć od czerwca 2013 r stosunki weekendowe..Aż nadszedł grudzień dzień wigilii zrobiłam test..Hura jestem w ciąży..Nasze szczęście długo nie trwało bo 13.01.14 r poroniłam..Byłam załamana,lecz powiedziałam sobie że tak miało być i musimy dalej się starać nadszedł kolejny cykl i dalej nic..Z miesiąca na miesiąc coraz większe rozgoryczenie,płacz z powodu braku drugiej kreski na teście..Postanowiliśmy wspólnie że musi przyjechac na urlop w kwietniu(święta,weekend majowy) i zaczynamy tak konkretnie się starać do skutku..Hmmm..Tydzień przed planowaną miesiączką miałam plamienie pomyślałam ZNOWU NIC! I na co to wszystko..Zaczełam wątpic że się uda..W przypadający dzień okresu zrobiłam test aby być pewną że nie jestem w ciąży..Dostałam okres który twarł parę sekund..Mimo to zrobiłam test połozyłam go na oknie w łazience ..Ubrałam się..Biorę test zeby go wyrzucić,patrze..OOOOO KURDĘ CIĄŻA ..Pobiegłam do Sławka podałam mu test..Ucieszył się ja nadal miałam dystans bo przecież poroniłam i nie wiadomo jak to teraz będzie..Pojechałam od razu do ginekologa dał mi leki..Za tydzień już widziałam pęcherzyk..Później kropeczkę..Teraz moja
Kropeczka już niedługo przyjdzie na świat :)Mimo to dalej mam obawy żeby teraz wszystko się dobrze skonczyło i abym szczęśliwie moją dziewczynkę urodziła..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
kaonn

Najbardziej planowaną ciążą była trzecia-zakonczona 2cc. Mielismy wtedy najpoważniejszy kryzys w małżeństwie (byc moze spowodowany m.in. prez niedawne poronienie ciąży blixniaczej) i do tego doszły kłótnie i wzajemne pretensje o wszystko. Powiedzielismy sobie, że jesli uda mi się zajść w ciążę za pierwszym razem to znaczy ze to jest jakis znak, że powinniśmy jeszcze powalczyc o nas. Można powiedzieć, że Nadia jest takim naszym dzieckiem "na zgodę":)) Udało mi się bez problemu zajść od razu w pierwszym cyklu.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
izaboo

Pragnienie posiadania dziecka i tyle :P Chciałam być matką już dawno temu, nie miałam możliwości. W końcu powstał Wojtek :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
nala24

zdecydowałam się na dziecko,przez sytuacje ojciec P.umierał i wiedzieliśmy że czas ucieka nam przez palce że on już na pewno nie zobaczy dziecka stwierdziliśmy że nasi rodzice są wiekowi i chcieliśmy żeby moi rodzice i jego matka zdążyła poznać nasze dzieci ale jego matka też zmarła 2 miesiące temu. On ma 32 lata ja 24 nie chciałam dłużej czekać , wiedziałam że mam problemy że mogę nie zajść , w ciąże ,a tu niespodzianka pierwsze podejście pierwszy sex i jest 100% celności. Ja raczej obstawiałam że rok będziemy sie starać , uwierz mi że pozytywna beta była da mnie takim szokiem że miesiąc nie wierzyłam . Wiedziałam że albo teraz zrobię dziecko albo wcale nie chciałam rodzic dziecka po 35 roku bo , moja mama mnie tak urodziła i uważam to za straszne, bo teraz jest już osobą starsza a ja się strasznie o nią martwię boję się jej śmierci.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monisia1407

Po prostu oboje poczuliśmy że chcemy mieć dziecko,żeby był jakiś cel w życiu,żeby można było dla kogoś pracować a potem mu to wszystko przekazać i oboje lubimy dzieci