Ja poroniłam, ale nic po tym poronieniu nie brałam, dopiero 2,5 m-ca później, ale to już po wizycie u lekarza i kolejnej stwierdzonej ciąży brałam kwas foliowy.
Chociaż lekarze polecają brać kwas nawet kilka m-cy przed planowaną ciąża.

Teraz tylko kwas foliowy - tylko tyle lekarz zalecił.

Po poronieniu w 12tc bralam non stop kwas foliowy 4mg a nie 0,4 i witaminy na wzmocnienie - przechodziłam połóg normalnie. Po 6tyg od łyżeczkowania współżyłam pierwszy raz ,potem już non stop i równo pół roku po zaszłam w ciążę z Hanką.Ale gin w PL kazał mi brać ten silniejszy kwas foliowy i vitaminy dla ciężarnych non stop.

Biorę cały czas witaminy z kwasem foliowym, chociaż następne dziecko planuję najwcześniej za kilka miesięcy...

Brałam kwas foliowy ten mocniejszy niż standardowo, witaminy i luteinę.

od poronienia bez przerwy lykalam kwas foliowy mimo iz do 2 ciazy minelo 4 miesiace. zadnych witamin nie biore bo lekarz stwierdzil ze napewno dobrze sie odzywiam i nie ma potrzeby dodatkowo faszerowac organizmu sztucznymi witaminami.
po 3tygodniach od spodziewanej miesiaczki zrobilam test Bhcg i wyszedl + wiec wiedzialam ze jestem w ciazy, tydzien pozniej pojawilo sie plamienie (wg mnie implantacyjne) ale dla lekarza to nie bylo takie oczywiste i od tej pory biore luteine na podtrzymanie