Wróciłam do pracy gdy syn miał 9 miesięcy. Zostawiłam go pod opieką żłobka. Trudne dla mnie były tylko pierwsze dni, ale zupełnie niepotrzebnie, ponieważ syn nigdy nie płakał. Zadowolony rano szedł do żłobka i równie zadowolony wracał do domu.
Oczywiście, że się bałam, ale co miałam zrobić? Moi rodzice pracują, męża też a opiekunce nigdy dziecka bym nie zostawiła.
Ogólnie jestem zadowolona z podjętej decyzji. Po dziś dzień syn uwielbia żłobek i swoich kolegów :)

ja raczej zdecyduje sie poczżtkowo na opiekunke, potem bede myslec o żlobku, jak sie sytuacja w pracy unormuje, bo i tak predzej czy pozniej dizecko pojdzie do rpzedszkola, wiec zlobek bedze takim ,,wstepem do"; generalnie nie widze na razie tego, masakra, ale opiekunka to bedzie sasiadka z dolu, wiec moze jakos to bedzie

dziecko bedzie miało 13/14 mies.

Mój Filip miał 12 miesięcy i 2 tygodnie jak wróciłam do pracy. Gdy zmieniamy się z mężem zmianami to mąż z małym siedzi ten czas , gdy ja jestem w pracy jeszcze a on musi już wyjść to pod opieką mojej mamy jest a gdy mamy te same zmiany to też tez jest z moją mamą. Pierwsze dwaa dni to były telefony co 2/3 godziny czy wszystko ok, teraz w pracy tylko myślę co tam ten mały łobuz robi ;)

Wrocilam do pracy jak Synek mial 4 miesiace. Zostal w zlobku. Nie zaluje. A czy myslalam co sie z nim dzieje? Pewnie.

Wracam za 12 dni. Będzie z babcią - moją mamą. Nie nie boję się. Lubią się i moja mama wszystko umie przy Wojtku zrobić.