« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia9292
andzia9292

2012-11-26 21:41

|

Pozostałe

Podroz z niespelna 2 miesiecznym bobasem...

Witam mamusie termin mam na 28.01 mam nadzieje ze urodze ciut wczesniej nieobraze sie:)) ale juz przechodze do pytania czy ktoras z mam mieszkajacych za granica oodrozowala z bobasem tak malym do polski samochodem?...
Z gory dziekuje za odpowiedzi:))

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

ja mam okazje jechac na swieta BN,moja bedzie miala 5m-cy,i odmowilam bo jednak taka podroz jest meczaca dla doroslego a co dopiero dla takiej istotki ktora wszystko juz interesuje i najchetniej nie schodzila by z rak,2miesieczny malec jak bedzie spokojny to przespi droge,ale to tylko i wylacznie Twoja decyzja,ja sie boje i autem i samolotem:(

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
andzia9292

Ja bym wziela 2 do samolotu:) ale Pawla samego niepuszcze samochodem bo jednak 2 kierowcow lepiej i on odpocznie i ja:) a do samolotu go niezaciagne bo sie boi:))

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lokata

Ja bym wziela 2 do samolotu:) ale Pawla samego niepuszcze samochodem bo jednak 2 kierowcow lepiej i on odpocznie i ja:) a do samolotu go niezaciagne bo sie boi:))
moj kolega tak samo panicznie sie boi latania,ja uwielbiam:)
ja sobie nie wyobrazam jak takie malenstwa znosza ten szum,te cisnienia w uszach;/
a ze 2-ch kierowcow to fakt!

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Ja jechalam z niespelna 3-miesiecznym dzieckiem z Niemiec do Krakowa, ale po drodze spalismy w hotelu. Podroz z tak malym dzieckiem jest latwiejsza niz z wiekszym, bo przez cala droge spi, trzeba tylko co jakis czas stawac i wyjmowac go z fotelika, bo sie kregoslup meczy.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
karolcialondyn

Ja jechałam we wrzesniu z Krakowa do Niemiec ok 800km.Stawaliśmy tylko zeby małego przebrac i rozprostowac nogi.Marudzil troche i było mu gorąco siedząc,musialam go z 2 razy wyjąc z fotelika podczas jazdy.Ogólnie męczące to było..
Jestem za tym żeby ani nie jechac/leciec z takim maluszkiem.W pierwszą strone lecielismy i mam jeszcze gorsze wspomnienia.Synkowi zostało wysokie ciśnienie w uszkach,bez anybiotyku sie nie obyło,miał 4,5 mca.Z drugim dzieckiem to do skonczenia roku nigdzie sie nie wybiore w dalsza podróż.