Wydaje mi się,że chyba będziesz musiała zrobić tak jak Donia bo widać,że dawanie do zrozumienia nie pomaga.
Powiedz wprost,żeby najpierw się zapytała czy może wziąć małego i że nie życzysz sobie żeby robiła to bez Twojej zgody.
Chyba nie masz wyjścia i musisz być trochę niemiła,bo inaczej nie dotrze do niej.
Powodzenia

No ja pewnie tez bym sie wkurzyła...mnie juz wkurzaja te telefony do mojej mamy czy "Natalia urodziła"...do mnie nie zadzwonia,ale do niej tak...wezme za łeb i ukrece jak mi ktoś moja ksiezniczke bedzie brał hehe:)

ja powiedziałam do teściowej,że ma mnie się pytać czy może wyjąć mała bo czasami gdy ona leży w łóżeczku to uczy się bawić sama ze sobą i ,że w ciągu dnia ma wyznaczony czas i na zabawę z mamą,z tatą,ana spacer i min na leżenie w łóżeczku i w tym momencie nie życzę sobie,żeby ją wyjmowano bo non stop będzie chciała być na rączkach.Teraz jest ok,teściowa pyta się czy może i mnie osobiście jako matce wydaje się to normalne :)
Musisz być stanowcza bo jak nie to z czasem wejdzie ci na głowę.Samozaparcia życzę:)

żeby nie okazało się że uczysz się tego "nie" zbyt wolno- bo kiedyś napewno miarka się przebierze i ją zwyczajnie opierdykasz po całości :P
delikatnie to może do niej nie dotrzeć :P

UDAŁO SIĘ !!! :) powiedziałam jej ale jestem dumna xD przyjeła to spokojnie ale jest masa innych rzeczy która mnie irytuje ...postaram sie sama załatwić reszte ale jestem przeszczesliwa ze mam was :) mua mua mua :*:*:*:*