własnie kupowałam pierwszy raz buty dla mojego i też się namęczyłam bo pojęcia nie miałam jak je przymierzyć. Kupiłam "wyjściowe" skórzane tak, że ma ok 0,5 cm luzu i domowe też tak ale wczoraj kupiłam kolejną parę już z z 1 cm zapasu bo w tych pierwszych nie chciał chodzić. Płakał i tylko było ała, ała.. więc chyba lepiej większe.

Kupiłam te do których mogłam wcisnąć palec, to buciki wiosenne czyli takie na już teraz, ale chyba dobrze wybrałam, bo Zuza tuptała w nich potem cały czas podniecona i nie chciała zdjąć, więc chyba pasowały ;p

Ja od zawsze kupuje zeby wszedł palec . W sumie do tej pory a Kuba ma 10 lat :p

Z tym palcem to faktycznie na zimowe mozna mierzyc. Ale na letnie buty kupuje rozmiar wieksze tak wlasnie ok 1 cm zeby mial luzu ale zeby noga nie gonila bo o ile w wiazanych to dopasujesz fajnie to adidasy czy inne moga byc nie wygodne. Najlepiej jesli nie czujesz luzu jak naciskasz na czubek bucika palcem bo np jest gruby i nie da sie wyczuc to najlepiej jak ktos pisal wkladke zmierzyc i stopke. Albo patyczkiem..jak kupujeszctej samej firmycto wiesz jaka rozmiarowka ale z innymi firmami trzeba juz mierzyc naxstope albo wkladke ;) takie moje wnioski bo wielu odwiedzonych sklepachz obuwiem dzieciecym