« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tessy123
tessy123

2013-07-29 10:05

|

Szpitale, lekarze, położne

Poród w trójmiescie...Witam ...:) czy są tu przyszle mamusie z trojmiasta?zastanawiam sie gdzie rodzic w Gdyni na płycie Redlowskiej i jak tam wygląda sytuacja

Witam ...:) czy są tu przyszle mamusie z trojmiasta?zastanawiam sie gdzie rodzic w Gdyni na płycie Redlowskiej i jak tam wygląda sytuacja?ile moze kosztowac poród w wodzie... moze któras już rodziła z mam w Gdyni...

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
tessy123

Rodziłam w Gdyni, nie wiem jak wygląda poród w wodzie, jeżeli chodzi o warunki rodzenia to spoko, miałam poród rodzinny, dostaliśmy ładną przestronną salę z wanną, która bardzo sie przydała do łagodzenia bólu.. na inne rzeczy nie zwracasz uwagi :) było tv i radio, które myślałam,ze wyrzuce przez okno :) położne bardzo miłe, na swojej zmianie miałam je 2 , lekarz prowadzący ok, ładnie mnie zszyli, dział położniczy.. dla mnie ludzie tam pracują z powołaniem, wiadomo zawsze się trafi jakaś zołza, ale to ewenement :) Rodziłam 20 maja i akurat rodzących było bardzo mało, sale niemalże puste, to pracownicy położniczego mięli dla nas bardzo dużo czasu:) tam są świetne położne laktacyjne, p. Iwonka jest super :) bałam się jednego, ponieważ odwiedziny są w sali osobnej, sali odwiedzin i odwiedzający nie mają wstępu na sale w której leżysz, idziesz na odwiedziny i maluszka zostawiasz za szybą, ale jak dla mnie to strzał w 10!! Ponieważ po porodzie leci z ciebie jak z kranu i nie czujesz dyskomfortu gdy ciebie zaleje, będą boleć sutki od karmienia, na sali mozesz je normlanie wietrzyć :) my wszystkie z piersiami wywalonymi chodziłyśmy na sali :) a teraz wyobraź sobie jakby rodzina była na sali.. nawet nie wstaniesz i nie pójdziesz do kibelka jak taka zalana..według mnie to baja.. można w 100% odpocząć.. ja sie tego bałam, że lubego nie bedzie przy mnie itd.. a teraz jestem zwolenniczką tej zasady, która tam panuje :) dziecko tez brał na rączki, położne przymykają oko :) ja polecam! Poszłam tam rodzić, nie czekałam na luksusy, chciałam byc traktowana jak człowiek -byłam :)
Bardzo dziękuje za informację, moge spokojna byc :):):)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
arletka1991

Rodziłam w Gdyni, nie wiem jak wygląda poród w wodzie, jeżeli chodzi o warunki rodzenia to spoko, miałam poród rodzinny, dostaliśmy ładną przestronną salę z wanną, która bardzo sie przydała do łagodzenia bólu.. na inne rzeczy nie zwracasz uwagi :) było tv i radio, które myślałam,ze wyrzuce przez okno :) położne bardzo miłe, na swojej zmianie miałam je 2 , lekarz prowadzący ok, ładnie mnie zszyli, dział położniczy.. dla mnie ludzie tam pracują z powołaniem, wiadomo zawsze się trafi jakaś zołza, ale to ewenement :) Rodziłam 20 maja i akurat rodzących było bardzo mało, sale niemalże puste, to pracownicy położniczego mięli dla nas bardzo dużo czasu:) tam są świetne położne laktacyjne, p. Iwonka jest super :) bałam się jednego, ponieważ odwiedziny są w sali osobnej, sali odwiedzin i odwiedzający nie mają wstępu na sale w której leżysz, idziesz na odwiedziny i maluszka zostawiasz za szybą, ale jak dla mnie to strzał w 10!! Ponieważ po porodzie leci z ciebie jak z kranu i nie czujesz dyskomfortu gdy ciebie zaleje, będą boleć sutki od karmienia, na sali mozesz je normlanie wietrzyć :) my wszystkie z piersiami wywalonymi chodziłyśmy na sali :) a teraz wyobraź sobie jakby rodzina była na sali.. nawet nie wstaniesz i nie pójdziesz do kibelka jak taka zalana..według mnie to baja.. można w 100% odpocząć.. ja sie tego bałam, że lubego nie bedzie przy mnie itd.. a teraz jestem zwolenniczką tej zasady, która tam panuje :) dziecko tez brał na rączki, położne przymykają oko :) ja polecam! Poszłam tam rodzić, nie czekałam na luksusy, chciałam byc traktowana jak człowiek -byłam :)
Ja również rodziłam w Redłowie w zeszłym roku.
Najbardziej się balam właśnie tego, że nie będę mogła byc z partnerem po porodzie i nikt mi nie pomoże, ale teraz rownież jestem zwolenniczką tego, żeby jednak rodzina na salę nie wchodziła. CO prawda, u mnie na sali wszystkie chodziły ubrane :D ale właśnie ten komfort wszystkiego jest idealny. Można byo karmic maluszka czy przewijac, leżec spokojnie, bez obaw, że bliscy innej kobiety z sali się na Ciebie patrzą ;) a dokładnie - parten i tam mógł Małą nosic, także to jest jednak fajne rozwiązanie ;).
Co o samego porodu - tez było fajnie. Lepije niż się spodziewalam. CO prawda mi się trafiła sala bez wany, ale chyba i tak bym nie skorzystała ;) panie położne miłe, w sumie tylko jedna się mną zajmowała. Ale wczodziła tylko co jakiś czas, żeby zbadac rozwarcie, obejrzec skalę skurczów i zostawałam mnie z partnerem - było intymnie i miło. A potem, to już mi nic nie robiło, nawet, że podczas parcia na salę wszedł tez lekarz i inna położna ;)
Ogólnie wspomnienia mam dobre. Było fajnie. Na sali poporodowej połozne często chodziły i się pytały czy dajemy rade np. karmic, a jeśli ktoś nie potrafił, to pomagały przystawaic MAlucha. To samo tyczyło się przewinięcia go poraz pierwszy.
Jedyny mankament tam, to była łazienka - jedna na wszystkie kobiety rodzace... A akurat, kiedy ja urodziłam, położne mówiły, że padł rekord kobiet, które urodziły w tym szpitalu akurat tego dnia :P więc trzeba było czekac na swoją kolej, a to trochę ciężkie, bo Maluszka się na długo samego nie chce zostawiac..
Ale tak to poza tym bardzo miło wspominam. Bardzo się tego bałam, ale było ok. Wiele się przed porodem nasluchałam, że to zły szpital bla bla, ale wedlug mnie jest dobry.