ja nie miałam takiego problemu tnz z poszukiwaniami szpitala-ponieważ w moim mieście jest 1 (słownie jeden :) szpital(oddział) położniczy.w dodatku mam do niego jakieś 800-900m :P
kolejny jest oddalony o jakieś 30km a następny o 50km w jedną strone.
mój oddział ma dużo pozytywnych opinii (w dodatku mój gin jest ordynatorem)-więc się nie zastanawiałam.

Ja od początku wiedziałam gdzie chcę rodzić i szukałam dobrego gin który tam pracuje. Jak już znalazłam, zaczęłam chodzić do niego prywatnie, zapytałam czy przyjmie mnie do szpitala, gdy będę już rodzić, a pod koniec ciąży zapytałam czy mogę obejrzeć szpital. Po jednym z ktg, oprowadził mnie po porodówce i położnictwie.
I tyle:)

Rodziłam w szpitalu tam gdzie syna,brałam pod uwagę brak zakażeń szpitalnych-noworodki(do tego mam wgląd bo pracuję tam gdzie pracuję),dobre położne i tyle.Podczas porodu bardzo dużą rolę gra położna niżeli lekarz on przychodzi w ostatniej fazie porodu-poród naturalny.

Ja od miesiąca już o tym myślę. Byłam nawet w jednym, ale w nim nie będę rodzić, bo to ponad 50km. Sprawdzam czy dany szpital ma stronę internetową i czytam sobie co mają w ofercie. Już nawet wybrałam tylko nie wie83m co dalej a dodam, że w Polsce nie rodzę:)

Ja odwiedzilam kazdy odzial ginekologiczny w Krakowie :) ogladalam sale, porodowke, sale przedporodowa...wizualnie najbardziej odpowiadal mi Ujastek i tam tez rodzilam :) moj lekarz prowadzacy do ktorego chodzilam w ciazy tez prywatnie pracuje rowniez na Kopernika, ale tam nie chcialam rodzic. W Ujastku nie mialam lekarza, jesdynie polozna, ktora poznalam wczesniej tzn jak jezdzialam do Ujastka na ktg. Jakbys miala wiecej pytan to pisz. Pozdrawiam :)