« Powrót Następne pytanie »
  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25
marsyllianka25

2013-07-09 12:18

|

Pozostałe

Poza tematem - moje dylematy...

W piątek przylatuje mój mąż na weekend:) Strasznie się cieszę - wiadomo. Ale mam dylemat. Chodzi o odbiór z lotniska, które jest oddalone od nas koło 35 km. Miałam plan, ze z koleżanką pojedziemy autem po męża i ze Stasiem też :) Ale jest gorąco i ona nie ma w aucie klimy, wiec się zastanawiam. Teściowa powiedziała mi, że mogłaby pojechać z przyjacielem rodziny po męża, a my bysmy czekali w domu. Ta opcja wstępnie bardziej mi się podoba ze względu na dobro synka, szczególnie, ze to piątek godziny szczytu będą, a Poznaniu mega korki jak znam życie. Mąż troszkę kręci nosem, nie dlatego, że chce żebym dziecko targała na siłę, bo to rozumie, ale żeby kogoś obcego fatygować na to lotnisko. Niby bym chciała jak najszybciej go zobaczyć i czekac na tym lotnisku ale martwię się o Stasia jak zniesie podróż. Co Wy byście zrobiły?

Odpowiedzi

Komentarze

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

Czasami są takie sytuacje, że lepiej kogoś poprosić niż ma się dziecko męczyć

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
grejfrutowa

albo zostaw syna z teściową i jedź, ale jakbyś jechała z koleżanką to na jedno wychodzi, bo też fatygujesz koleżankę znowu :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

no wiem..pytanie raczej retoryczne..no chyba, że zrobi się chłodniej troszkę...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

koleżanka to nasza świadkowa ze ślubu i nie raz nawzajem sobie pomagaliśmy, więc jakoś tak lepiej. Synka z teściową nie zostawię, bo on a się nie podejmnie takiego zadania - mały rozbrykany jest i strach go zostawić z kimś z kim nigdy dłużej czasu nie spędzał niż godzinę - 2 i to tylko w mojej obecności..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
marsyllianka25

ale teściowa sama z malym nie zostanie raczej..

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
roslina28

Jako mama zmotoryzowana i czesto podrozujaca , mowie jechac , nie wiem w czym wy widzici eproblem w podrózy z maluchami , zapas picia na droge wez ze soba , ubierz lekko albo nawet w samym pampersie jak bedzie goraco , otworzyc okno i juz .

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mala2580

Jeśli bez klimy to odradzam. moja się przypociła i o.. chora jest.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
lilith

Ja osobiście bym nie wytrzymała. Może zostaw małego z kimś zaufanym :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
agawita

Nie ma po co sie pchac, spocicie sie tylko a jeszcze nie wiadomo czy przylot bedzie punktualny, korki itd. a tak swieza i pachnaca przywitasz meza w domu ;)

Twój komentarz