Nie pracuje ale chciała bym niestety jest jeden problem w Pl mieszakmy z rodzicami więc maluszek był by z moja mamą a tu niestety w DE jestesmy sami więc jeżeli znajde jaką kolwiek prace to małego oddam do żłobka bo mój mąż pracuje za kułkiem i ma różne godziny pracy..:(

a moze godzic prace w domu z wychowywaniem dziecka? tylko zeby taka znalezc hmmm...

nie wiem jak ja to robie ale dajemy rade (8 godzin dziennie )  . Praca biurowa , takze mam czas na 40 tygodni :p 

hej:)

ja mam w zamiarach isc gdzies na pol etatu,po 18 chocby jakies sprzatanie,albo wroce do siebie ale tylko na weekendy,w sumie nie wiem jeszcze jak macierzynstwo bedzie mi szlo,moze nie wroce tak sie rozkocham w byciu mama;)

chcialabym isc gdzies do pracy chocby 20h tyg,zeby z ludzmi pobyc heh

ja piszę teksty i w ten sposób trochę dorabiam. jak mały się bawi to piszę a jak śpi to przepisuję wszystko na komputer i wysyłam maile. wychodzi mi ok 5 godzin dziennie.  jakoś da się to pogodzić.

Pracuję w domu w sumie na dwie prace łącznie wychodzi ok 6 godzin dziennie. Pracuje dla ING umawiam spotkania itp, a druga praca to praca w telemarketingu tzw, zdalna ;) Jakoś daje radę ;)

ja sie tam do pracy nie wybieram chce byc przy synku moim:)

Ja od roku pracuje sama dla siebie. Uznałam, że tak najlepiej by być w domu, a jednocześnie patrzeć jak dziecko rośnie :D. Pracuje od momentu w którym moja noga powstanie na panelach czyli między 6-9 rano. Zajmuje się Tosią nawet w czasie pracy, po prostu zabieram ją ze sobą do pracowni gdzie lepi, maluje, rysuje, klei itp, a ja mam czas na załatwianie swoich spraw.

Jestem naukowcem. Teoretycznie mam umowę na 8 godzin dziennie, w praktyce jednak część pracy mogę wykonywać w domu i do końca nikt tego nie kontroluję. Rozliczam się z wyników a nie z czasu spędzonego w zakładzie pracy. Mąż pracuje w domu, programuje. Do tego mamy nianię na 3/4 etatu od kiedy jestem w ciąży (ciąża zagrożona, bez niej nie dalibyśmy rady). Niania jest u nas od 9 do 15, ale jak urodzi się drugie dziecko, a ja wrócę do pracy, na pewno będzie musiała być dłużej. Teoretycznie jestem na L4 a później będę na urlopie macierzyńskim, ale w praktyce i tak ciągle coś robię, czytam, jestem on-line, interesuję się co w pracy, żeby nie wypaść za bardzo z tematyki i mieć do czego wracać.