Tak, dlatego, ze noworodek ma straszliwie delikatna skore, a podczas produkcji ubran materialow dotyka miliony osob zanim do nas trafia taki ciuszek, poza tym barwniki, wlokna, nie wiesz co jest na takim ubranku. Ja wszystko pralam i prasowalam.

Praktycznie wszystko jest produkowane w PRC. Jakiś brudny, spocony robotnik z chin ma do czynienia z ubraniami przed pracownikami w Europie gdzie się oczyszcza i pakuje produkty, a na samym końcu my. Ten smród po prostu mnie zmusza do wrzucenia wszystkie do prania zanim to założę, bo się brzydzę. Na pierwszy rzut oka wygląda na czyste, ale nic bardziej mylnego.

Ja wszystko co miałam to wyprałam - nawet ochraniacz do lózeczka i będę jeszcze prac bo muszę parę rzeczy dokupić

tak ja prałam wszystko i do tej pory to robię a Mała ma pół roku

Tak jak pisza poprzedniczki,tyle rak co dotykalo te ubrania etc.wyprac,wyprasowac i dopiero malenstwu zalozyc.

Nie tylko ciuszki, ale i pościel, rożek, kocyk - wszystko. Nie wiesz gdzie to wcześniej leżało, kto tego dotykał itd.