Dziewczynki, mam pytanko, moze któraś będzie wiedziała, bo nie chce mi się latac po urzędach…
Dwa m-ce temu u nas w pracy była awaria -kanalizacja padla, rozkopywali halę produkcyjną, był przymusowy przestój, za który firma zapłaciła ale wywiesili ogłoszenie,ze te dni trzeba odrobić, ludzie się bulwersowali,wiec było spotkanie i dyrektor pięknie poprosił itd, większość przystała na takie rozwiązanie :( Niestety zaczęły się soboty do odrabiania(część nie przychodziła w ogóle), człowiek nie swinia, jak juz sie zgodzili, to chodziłam a w ostatnią sobotę nie poszłam bo miałam problem u dziadków. Wiem napewno,że jesli by ktos się zwolnił z pracy zaraz po przestojowym to nie moga tego odliczyć z ostatniej pensji. Pracodawca płacąc za takie dni, robi to na własne ryzyko i jak już raz zapłaci cofnąć nie moze. Wiec jak to jest z tym, bo nie rozumiem. Chyba coś w tym jest bo jak np przed Bożym Narodzeniem chcą dać nam wolne wcześniej to odrabiamy na początku grudnia,zeby mieli pewność,ze sie odpracuje no ale to juz sie kończy okres rozliczeniowy, wiec po Nowym Roku juz nie mozna… Zaplatałam ale mam nadzieje,ze rozumiecie ;)*