Mój syn przez cały czas jadł swoje obiadki z chęcią (mowa o słoiczkach, bo też się zdarzały i ugotowanych przeze mnie - bez przypraw). Od jakiegoś tygodnia, gdy zachorował nie chciał jeść. Myślałam, że to przez chorobę, jednak gdy dałam mu do spróbowania małej ilości moich ziemniaków z sosem to zjadł i jeszcze się oblizał, krzyczał, że chce więcej.
I co mam teraz zrobić ? Wszystkim mi pluje ;/
Może głupio zrobiłam, że mu dałam trochę swojego, ale byłam wtedy w stanie zrobić wszystko, tylko żeby coś zjadł. Poradzicie ?