« Powrót Następne pytanie »

2011-08-05 20:46

|

edyt. 2011-08-05 20:54

|

Dieta niemowlęcia

Problem z zupkami!!!

Obiadkami ze słoiczków pluje, nie ma szans, żeby zjadła choć troszkę. Byłoby ok, gdyby nie fakt, że zupek, które ja jej gotuję, także nie je z apetytem... Niby zje, ale muszę podawać przez butlę i strasznie się przy tym kręci (przy mleczku siedzi spokojnie), czasem wypycha smoczek (potem znów otwiera buźkę, ale mam wrażenie, że w nadziei na mleczko ;)). I teraz nie wiem, co robić... Nie chcę jej zmuszać do moich zupek, po każdym takim obiedzie mam wyrzuty sumienia. Ale chyba musi już dostawać jeden posiłek niemleczny, tak? Czy na razie mogę zaprzestać, odpuścić i spróbować np. za dwa tygodnie?









Dziękuję za rady i pomoc :)



ZAPOMNIAŁAM DODAĆ, że Wiktoria ma 4 miesiące i 3 tygodnie, i karmię MM.

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
magda24

A ile ma córcia? Mój synek ma 5 m-cy i mam taki sam problem. Parę łyżeczek zje na siłę i nie chce. Najlepiej cyca. Nawet soczków nie chce przez butelkę pic...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mandarynkowa

Wydaje mi się, że nie musi jeśc jeszcze posiłków ,,niemlecznych".; ). skoro do 6 miesiąca można karmic tylko piersią i nic nie trzeba podawac. (przynajmniej tak słyszałam).; ). ja jak moja nie chce czegoś jeśc, to odpuszczam ;). myślę że na wszystko przyjdzie czas.; )

Wika ma niecałe 5 miesięcy (kończy za 10dni) i karmię ją mlekiem modyfikowanym, więc teoretycznie powinna niby już dostawać coś poza mleczkiem... No, ale wiadomo, że teoria a praktyka to dwie różne sprawy. Z tym, że ja w praktyce nie mam doświadczenia, dlatego szukam porady... :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mandarynkowa

a jak jest z deserkami . ?

a jak jest z deserkami . ?
deserki je chętnie, nie mamy żadnego problemu. na nich nauczyła się jeść łyżeczką :)

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
mandarynkowa

Hmm, wie co dobre.; ) hehe, nie mam pojęcia dlaczego nie chce jeśc tych obiadków, ja bym poczekała i spróbowała tak jak mówisz np. za dwa tygodnie..; ).

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

a zaczęłaś od jakich deserków? bo jak od słodkiego np. jabłka, to może mała odkryła, zę ten smak jej bardziej podchodzi...

ja robiłam pierwsze podejście jak mały miał 4,5 m-ca. zaczęłam od marchewki. pierwszy raz nawet mu wyszedł - zjadł. następnego dnia pluł. próbowałam parę razy i dałam sobie spokój, tym bardziej, ze mały przez to się strasznie zatwardził. potem spróbowałam jak miał 5,5 miesiąca. gotowe zupki mu wchodziły, więc z tego wniosek, zę potrzebował do tego "dojrzeć", ale ja chciałam mu sama gotować. tyle że pluł tym na odległość :/ próbowałam mocniej miksować, różne temperatury, z różnych warzyw (zblizonych do tych, które jadł w słoiczku) i dupa :/ a potem przestałam mu to przyprawiać (dodawałam odrobinę soli, tak, by mi smakowało) no i bingo!
dzieci mają o wiele wrażliwsze kubeczki smakowe, dlatego dla niego to było za słone, mimo że mi się wydawało dobre.
a Ty przyprawiasz czymś zupki? chociaż przypuszczam, zę u ciebie to może nie być to, skoro mała słoiczkowych też nie chce, a one sa właśnie takie bez smaku.

a zaczęłaś od jakich deserków? bo jak od słodkiego np. jabłka, to może mała odkryła, zę ten smak jej bardziej podchodzi...

ja robiłam pierwsze podejście jak mały miał 4,5 m-ca. zaczęłam od marchewki. pierwszy raz nawet mu wyszedł - zjadł. następnego dnia pluł. próbowałam parę razy i dałam sobie spokój, tym bardziej, ze mały przez to się strasznie zatwardził. potem spróbowałam jak miał 5,5 miesiąca. gotowe zupki mu wchodziły, więc z tego wniosek, zę potrzebował do tego "dojrzeć", ale ja chciałam mu sama gotować. tyle że pluł tym na odległość :/ próbowałam mocniej miksować, różne temperatury, z różnych warzyw (zblizonych do tych, które jadł w słoiczku) i dupa :/ a potem przestałam mu to przyprawiać (dodawałam odrobinę soli, tak, by mi smakowało) no i bingo!
dzieci mają o wiele wrażliwsze kubeczki smakowe, dlatego dla niego to było za słone, mimo że mi się wydawało dobre.
a Ty przyprawiasz czymś zupki? chociaż przypuszczam, zę u ciebie to może nie być to, skoro mała słoiczkowych też nie chce, a one sa właśnie takie bez smaku.
niczym nie przyprawiam. na początku jadła słoiczki z obiadkami (mimo, że pierwsze dostała jabłuszko, czyli deserek), odrzuciła je jakoś po 1,5 tygodnia jedzenia (co dla mnie jest dziwne :/). Więc zaczęłam gotować i na początku jadła, a po ok. 2 tygodniach zaczęła się kręcić przy jedzeniu, czasem wypluwać smoczek- generalnie widać, że wolałaby tego nie jeść, tzn. niby je, bo do słoiczkowego w ogóle przestała otwierać buzię, ale widać, że jest to jedzenie na siłę :/

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

mój Marcin często tak ma, ze coś pierwszy raz zje, a potem odrzuca. i dziś jest np. tak, że spokojnie zje zupkę tylko wtedy, jak ma włączone reklamy. jak ma coś, co może jeść sam, to i tv niepotrzebny. wiem, że zupki mu średnio smakują, ale musi je jeść, bo warzyw w kawałkach sam nie tknie. więc radzimy sobie z telewizorem.
ale Twoja mała może jest jeszcze za mała na takie sztuczki :(