Jestem w 25 tygodniu ciąży. Od trzech tygodni mam problemy z kregoslupem. Byłam na USG u lekarza. Stwierdził że mam zapalenie mięśnia gruszkowatego. Bardzo podobne objawy do RWY kulszowej. Kazał zapisać mi się na masaże do fizjoterapeuty. Dowiedziałam się że prócz zapalenia mięśnia gruszkowatego mam jeszcze ucisk nerwów na rdzeń kręgowy. Ledwo chodze. Czuje się jak paralityk. Będziemy się z chłopakiem teraz przeprowadzać a na nic nie mogę zrobić. Wczoraj zabrałam się za prasowanie to ledwo dalam rade. Chłopak każe leżeć ale czuje się nie pomocna. Ma którąś tak że leży? Tak mi z tym źle. Czuje się bezradna. Nie mogę na to nic poradzić. Po nocach nie spie. Chłopak jest cudowny. Nie nazeka nie widać po nim by czuł się zmęczony. Ale ją wiem że jestem potrzebna. Zastanawia się czy nie zacisnac zębów i mimo bólu robić coś w domu. Doradzicie coś? Mam mentlik w głowie. Nie chce tak do końca ciąży. Wiem też że jeśli zbagatelizuje sprawę mogę wylądować na wózku. Dzisiaj też IDE na masaż.