« Powrót Następne pytanie »

2011-07-30 19:41

|

Niemowlęta

Problemy z zasypianiem-ciąg dalszy...

Dziewczyny opisywałam Wam wcześniej, jak to mój Gonzales szalał po łóżeczku po kąpieli zamiast spać. Wyczaił, że może się podnosić w łóżeczku z pozycji leżącej i tak go to bawiło, że nawet jeśli był piekielnie śpiący rozbudzał się. Skróciłam mu czas spania w dzień i poskutkowało, ale... No właśnie chyba troszkę przesadziłam usypiając młodego w naszym łóżku. Na początku go przekładałam do łóżeczka, ale często się wybudzał i płakał więc dałam sobie spokój. Efekt jest taki, że mały śpi tylko w naszym łóżku :/ W nocy już wcześniej zabierałam go do siebie bo często trzeba mu podać smoka, albo picie a ja nie miałam już siły wisieć nad łóżeczkiem.
Nie wyobrażam sobie, żeby mały został z nami na stałe a łóżeczko poszło w całkowitą odstawkę. Powiedzcie mi czy miałyście problem z taką łóżeczkową, wielogodzinną wspinaczką i jak dałyście sobie radę??

Odpowiedzi

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica

nasza mała nigdy nie spała z nami w łóżku,no chyba,że rano,dosłownie 30min ale to zazwyczaj się bawimy:)Ostatnio budziła mi się w nocy na zabawy albo tak jak twój mały kulała się z boku na bok zanim zasneła.Też skróciłam drzemki i staram się jej dostarczyć tyle wrażeń ze pod koniec dnia pada jak kafka.Myślę,że tu jedynie może pomóc konsekwencja,niestety.Możesz też spróbować z projektorem który wyświetla np obrazki na suficie i gra przy tym kołysanki.Nam pomogła zabawka fisher price która wydaje odgłosy natury,padającego deszczu i wygrywa kołysanki.Jednak to nie działa na wszystkie maluszki,niektóre reagują dokładnie odwrotnie.Znasz swoje dziecko i pewnie jesteś w stanie przewidzieć reakcje maluszka.A może spróbuj położyć go pół godziny później...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo

u nas jest tak ze Filipa albo usypiamy kolyszac na rekach w pozycji pionowej albo kladziemy sie z nim wieczorem na lozku,on kombinuje turlka sie az wkoncu zasypia i wtedy przekladamy go do lozeczka. zazwyczaj spi super dopoki my nie pojdziemy do lozka i nas nie wyczuje-wtedy zaczyna kombinowac i czesto jest tak ze biore go do siebie(jak juz ciagle jeczy) i ok 1-2 budzi sie do butli wtedy najedzonego znow klade do lozeczka i spi tak do rana. moze to skompilikowane ale nam to nie przeszkadza. wole wzic go do lozka na te 2-3 godziny niz wisiec na nim bo ciagle cos chce.

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
rudejojo

i nie rozumiem dlaczego dostalas minusa...masz problem to sie znim dzielisz i szukasz jakiejs rady...
ode mnie masz plusika:) bo przynajmniej twoje pytanie jest sensowne a nie zalosne jak niektorych innych forumowiczek

u nas jest tak ze Filipa albo usypiamy kolyszac na rekach w pozycji pionowej albo kladziemy sie z nim wieczorem na lozku,on kombinuje turlka sie az wkoncu zasypia i wtedy przekladamy go do lozeczka. zazwyczaj spi super dopoki my nie pojdziemy do lozka i nas nie wyczuje-wtedy zaczyna kombinowac i czesto jest tak ze biore go do siebie(jak juz ciagle jeczy) i ok 1-2 budzi sie do butli wtedy najedzonego znow klade do lozeczka i spi tak do rana. moze to skompilikowane ale nam to nie przeszkadza. wole wzic go do lozka na te 2-3 godziny niz wisiec na nim bo ciagle cos chce.
Widzę że macie podobnie :)
Też mi jest wygodniej położyć małego we własnym łóżku, bo mam do niego bliżej w nocy. Gdyby spokojnie spał, mogłabym go uśpić u siebie i przenieść do łóżeczka, a tak mam wrażenie że łóżeczko staje się bezużyteczne :/

Wolałabym oduczyć go jakoś tego wspinania się po szczebelkach i nie mam pomysłu jak to zrobić. Jest za mały na tłumaczenia.

i nie rozumiem dlaczego dostalas minusa...masz problem to sie znim dzielisz i szukasz jakiejs rady...
ode mnie masz plusika:) bo przynajmniej twoje pytanie jest sensowne a nie zalosne jak niektorych innych forumowiczek
Już się przyzwyczaiłam, że tu lecą minusy za "twarzowe" ;)

nasza mała nigdy nie spała z nami w łóżku,no chyba,że rano,dosłownie 30min ale to zazwyczaj się bawimy:)Ostatnio budziła mi się w nocy na zabawy albo tak jak twój mały kulała się z boku na bok zanim zasneła.Też skróciłam drzemki i staram się jej dostarczyć tyle wrażeń ze pod koniec dnia pada jak kafka.Myślę,że tu jedynie może pomóc konsekwencja,niestety.Możesz też spróbować z projektorem który wyświetla np obrazki na suficie i gra przy tym kołysanki.Nam pomogła zabawka fisher price która wydaje odgłosy natury,padającego deszczu i wygrywa kołysanki.Jednak to nie działa na wszystkie maluszki,niektóre reagują dokładnie odwrotnie.Znasz swoje dziecko i pewnie jesteś w stanie przewidzieć reakcje maluszka.A może spróbuj położyć go pół godziny później...
Też mieliśmy taką karuzelę z projektorem Fishera, ale musiałam ją już rozmontować, bo młody wstawał i przy niej majstrował :)
Z tym kładzeniem później i skracaniem drzemek to oczywiście działa, ale pod warunkiem, że położę go w swoim łóżku-wtedy zasypia w dwie minuty. A wczoraj włożyłam go do łóżeczka bo praktycznie już spał. Ale od razu się rozbudził bo zobaczył te przeklęte szczebelki...

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
monica

Jolcia a jakbyś mu zasłoniła szczebelki bamperem no wiesz o co mi chodzi o to zabezpieczenie z materiału żeby się o nie nie uderzał,może by pomogło???

  • żądna wiedzy
  • pomocna
  • aktywistka
  • blogerka
  • dokumentalistka
  • doświadczona
em3
em3

Jolcia a jakbyś mu zasłoniła szczebelki bamperem no wiesz o co mi chodzi o to zabezpieczenie z materiału żeby się o nie nie uderzał,może by pomogło???
też o tym pomyślałam. ja mam na poręczy łóżeczka dookoła powieszone koce ;) raz, żeby miał ciemno, dwa, żeby mi nóg w szczebelki nie wsadzał, bo ochraniacze miałam za niskie.

Marcin umie jeszcze jedną fajną rzecz - na polecenie "połóż główkę", kłądzie łepek na poduszce. czasami kilka razy do znudzenia to powtarzam, ale za każdym razem ten łepek kładzie.