Dzień przed porodem byłam pełna energii oraz wszyscy i wszystko mnie wkurzało.
Spokojnie,doczekasz się w końcu.=)

ja jakoś wcześniej zdychałam jak pies...ciężko było mi chodzić,wstawać ...a dziś i poprałam i posprzątałam i ciuszki poskładałam ...i jakoś dalej mam pełno energii i też zastanawiam się czemu ...;> może za chwil parę urodzę :D
szybkiego i lekkiego porodu życzę :)

w dzień porodu byłam niespokojna, chodziłam z kąta w kąt, wszystko mnie drażniło, pragnęłam urodzić, ale ograniał mnie dziwny lęk. A póżniej wody zaczęły się sączyć i się zaczęło... :)

A ja właśnie nie wiem, cały czas się czuję tak samo!! I sprzątam i myje okna, podłogi, pomagam mężowi przy remoncie! Narazie wstępnie mam się zgłosić do szpitala we wtorek ale chciałabym to już mieć za sobą, a mojemu synusiowi jakoś się nie spieszy na spotkanie z mamusią ;( czekam i się doczekać nie mogę!!! Mój mąż mówi że mały urodzi się 29 czerwca

nio ja tez czekam no i nic...moze w dzien terminu mnie weznie...kto wie...
Trzymam za Ciebie kciuki:*:*:*:*I powodzenia jakbyśmy sie nie widziały hihi

ja miałam wywoływany poród wiedziałam , ze to będzie wtedy a wtedy - podekscytowanie + strach to taka mieszanka dzień przed i w dzień porodu