Witaj, gdy dla mojego synka odpadła pępowinka miał na pępku taką małą gulkę lekarz powiedział że to przepuchlina pępkowa. Nie powiększała się i nie brałam do głowy. Gdy zaczęły się kolki bardzo urosła była wielkości kciuka. Poszliśmy do pediatry i stwierdził że będzie trzeba operować . Operacja miała się odbyć gdy dziecko skończy rok. Ale zalecił zaklejać przepuchlinke delikatnie wciskając ja do środka (plastrami).Też już się szykowaliśmy do szpitala . Zaklejaliśmy 2 miesiące synek miał przepuchlinke 4 miesiące bo niedawno sama mu się wchłoneła . Więc nie ma co się martwić niunia jest malutka wiec jeszcze może być dobrze :D radze zaklejać wtedy się nie będzie powiekszać . pozdrawiam :D

http://www.mamazone.pl/tv/film,3870,przepuklina-pepkowa.aspx

może się przyda :)

Moj maly tez mial taka przepukline, ale lekarka w Niemczech powiedziala ze to nic groznego, doslownie "przepuklina pepkowa to nie to samo co prawdziwa przepuklina" i nic nie kazala z tym robic. Po prostu mial wystajacy pepek przez jakis czas, co akurat wydawalo mi sie normalne bo moj facet tez ma taki;) po paru miesiacach pepek sam sie wchlonal. Nawet nie wiedzialam ze to trzeba operowac...

Moja starsza córka miała przepuklinę pępkową i to wcale nie taką małą. Wypchany pępek i pół centymetra rozejścia nad pępkiem. Pediatra mówił wtedy, że lepiej poczekać z operacją do min. roku czasu. Kazał zaklejać specjalnymi plastrami, takimi, co się zaciskało jedną połowę za drugą i obserwować. Na szczęście dziecko nie było płaczliwe i przepuklina nie była przez to dodatkowo wypychana. Z czasem się zmniejszyła i nie było już konieczności zabiegu, choć całkiem znikła dopiero po kilku latach. Lepiej się tak bardzo nie spieszyć i skonsultować sprawę z innym lekarzem.

Moja siosra miała ,ale to było 20 lat temu .. I pamiętam ,że mama przykładała jej pieniążek ( monetę ) i owijała bandażem :) Pomogło ,operacji nie miała ... Ale jak widzę dziewczyny mówią ,że są specjalne plasterki :)