ja mam taki zestaw:
syrop pneumorel (na suchy, na mokry deflegmin)
syrop calcium
krople cevikap

do noska:
euphorbium
nasivin

koleżanki synek miał czerwone policzki po przedawkowaniu wit C (cebion multi), mój też okresowo ma czerwone, do tej pory nie powiązałam tego z cebionem, ale dwa dni temu mu podawałam krople profilaktycznie, bo mnie coś przeziębienie brało, a młody znów miał czerwone poliki. dziś mu to zeszło...

No ja na szczescie tez mam w zapasie i Cevikap i Cebion i wapno i panadol itp itd...
Wit.C dosyc dawno mu podawalam wiec nie od witaminki C te jego czerwone policzunie:(
Podalam Niuniowi dzisiaj ACIDOLAC BABY , ktory kiedys podawalam mu oslonowo przy antybiotyku,ale wyczytalam ze mozna go rowniez podawac w okresie oslabionej odponosci i zadzwonialam do naszego pediatry i smialo moge mu podawac, a ze to proszek ktory mozna rozpuscic w soczku wiec Bartus juz go wypil,oby nic sie nie przyplatalo bo to byloby 3 raz w ciagu 9 m;/..

A do noska wczoraj kupilam disne mar bo niestety w aptece nie bylo tego czym czyscilam zawsze - STERIMAR...

Pierwszy raz musiałam iść bo nie miałam pojęcia co moze małej pomóc. Jak pojechałam to dostałam leki. Za drugim razem mała miała gorączkę i poojechaliśmy bo i tak mieliśmy jechać qw piątek ale maż nalegał więc pojechaliśmy w środę (w razie gdyby się pogorszyło a w czwartek było święto więc przychodnia nieczynna) mała dostała pełno leków + antybiotyk. Ja dawałam jej i tak tylko to co uważałam za słuszne czyli coś na zbicie gorączki :)

No wiec... nie... Nie latam z byle czym do lekarza. Ostatni raz... bylam ponad rok temu... Przy trojce dzieci to chyba cos znaczy, prawda? Ah... jeszcze latem bylam, ale to na wazeniu, mierzeniu mlodej i wiosna z tego samego powodu ze sredniutka. Teraz w marcu bedzie kolejne takie badanie sredniutkiej.
Poza tym radzimy sobie sami.


A leki, po ktore siegam...

to...

Katar: Euphorbium

Kaszel: krople Prospan (wykrztusne) lub Eliksir na kaszel Weledy (na suchy kaszel)

Bol gardla: Pyrit D6 (lekki bol gardla) lub Zinnober Comp. (silny bol gardla, czerwone gardlo)

Goraczka: czopki Weledy poza tym symptomatycznie, zaleznie, co wywolalo goraczke... np. na przeziebienie Aconitum lub Ferrum Phosphoricum. Oklady: chlodne oklady na lydki (gdy cale cialo gorace), gorace oklady na miejsca pulsku, czyli nadgartki i kostki nog z esencja arniki (Weleda), gdy czolo gorace a konczyny zimne.

Poza tym stosuje rozne takie wspomagacze: uspokajajacy masaz olejkiem lawendowym (nacieranie klatki piersiowej i plecow), kapiele z dodatkiem tegoz olejku, czasem uzywam tez eukaliptusa (ale wtedy homeopatia na bok, bo eukaliptus powoduje, ze homeopatia nie dziala). Do nawilzacza powietrza tez dodaje olejki eteryczne...

Nosek oczyszczam przy pomocy aspiratora. W nocy klade dziecko nieco wyzej... to wszystko. A... i dbam o to, aby duzo pilo...

aha na stan podgorączkowy czopki viburcol, weleda, a na gorączkę chyba paracetamol, ale jeszcze nie musiałam stosować

Ja zazwyczaj wzywałam lekarza, ale już mi przeszła nadgorliwość bo zazwyczaj dziecko podczas badania było zdrowe a za dwa dni był meksyk... więc teraz czekam na poważniejsze objawy.
Ale chciałam Cię zapytać o te czerwone poliki... mój synek też to ma. Masz podejrzenie co to może być???

@em3... my te czopki Weledy stosujemy (wg zalecen pediatry) przy KAZDEJ goraczce. Nawet tej powyzej 39°C. Jak one dzialaja? Dziecko po prostu sie uspokaja... a temperatura spada BARDZO powoli... nie tak, jak po paracetamolu...
Ale... co ciekawe... dwa razy Soraya miala goraczke powyzej 39°C (raz przy przeziebieniu, raz przy zabkowaniu) i zawsze byl ten sam scenariusz.
Wieczor: goraczka ok. 38,5-39°C... podalam czopek Weledy... W nocy budzi sie... ok. godzn 3:00-4:00, goraczka ok. 39,6°C... daje drugi czopek. Rano budzi sie... goraczka ok. 38,5°C... w ciagu dnia spada bez niczego... nastepny wieczor... zero goraczki... :O

Pierwszy raz poszłam do lekarza a ona z katarkiem wysłała nas do szpitala... tam ją wyśmiali że ledwo co katarek nic się nie osadza a ona wysyła po szpitalach biedne dzieci gdzie leżą dzieci z różnymi choróbskami tak więc zmieniłam pediatrę i na katar zaleciła nam robienie inhalacji z soli fizjologicznej i jakiś tam kropelek. No i SOPELKA na katar:)Póki co tyle nam wystarcza;)