Ja mialam tak kochana.To bylo tak uporczywe,bo nigdzie nie moglam wyjsc,bo zaraz zalewalam sie mlekiem.Wkladki wymienialam co 5 minut,odciagalam to mleko,maly pol dnia lezal przy cycu i tryskalo i tryskalo jak z kranu.Noce nie przesypialam bo musialam sie non stop "doic" ni i przyszlo tez zapalenie,40 stopni goraczko dostalam i bolalo jak jasna cholera.Mama mnie kapusta okladala ale nie pamietam jak to sie skonczylo.Pozniej jakos chyba juz z nerwow zaczelam tracic pokarm i musiala malego na mm przerzucic.

Kochana noś pieluchę tetrową, to normalne, że tak leci miałam to samo, z czasem jak laktacja się unormuje będzie lepiej, a miałaś juz nawał pokarmu? może jesteś właśnie w trakcie? Pamiętaj, że im częściej ściągasz pokarm poza karmieniem, tym więcej i szybciej będzie się go produkowało. Ja w nocy zalewałam nie jedna pieluchę i koszulę nocną...nigdy nie miałam zapalenia piersi. W razie bólu i grudek polecam poduszone liście białej kapusty - pomagają.

Albo warto w takie kompresy sie zaopatrzyc
http://allegro.pl/nuby-kompres-zelowy-na-piersi-2-szt-wkladki-4790-i1643773890.html

ja sobie napewno kupie